Wymieniałem dzisiaj w Tico dziadka lampę przednią.
Powiem tylko tyle - zacząłem o 13, skończyłem 30 minut temu.
Powalony samochód, żeby choćby wymienić żarówkę pozycyjną trzeba ściągać nadkole, ja przy wymianie lampy musiałem cały błotnik ściągnąć, w dodatku jedna śrubka się zapiekła totalnie i trzeba było ją rozcinać.
I za te samochody ludzie dają więcej niż za Polonezy, coś strasznego...

A gniją w conajmniej tym samym stopniu.
A, w dodatku oczywiście zapomniałem ustawić, więc jak kupię żarówkę od pozycyjnych i będę ją wymieniał to zabawy ciąg dalszy...