Sova wykręć rovera na taką moc jaką uzyskał Walezy z Dohca a zobaczysz co to znaczy awaryjność :twisted: nie wiem czy wiesz, ale Walezy modził z bloku 8V i tam silnik nie dostawał kata przez chwile lecz non stop przez całą imprezę ładnych parę lat i nie był przygotowywany przez sztab ludzi
Fiat miał seryjne jednostki 2,0 16V turbo które miały po ponad 200 koni. Seryjna jednostka 2,0 16V z tipo ma już 150 koni i myślę że za zbyt awaryjne to nie uchodzi. Wykręcone niemal na maksa fiatowskie Dohc też znajdywały zastosowanie w rajdowych Polonezach z pod stajni OBRSO to chyba też coś znaczy. Myślę że nie jedna marka może jedynie pozazdrościć takich osiągnięć jakie uzyskiwały włoskie Auta i ich jednostki napędowe
[ Dodano: 2010-03-30, 18:25 ]Sova to jeszcze zapytaj Walezego za ile sprzedał ten silnik i dokąd :twisted: