Skoro już do tego dochodzimy, to może ktoś to się na tym zna wyjaśni w jaki sposób dokonywany jest pomiar na hamowni i co może mieć wpływ na jego przekłamanie?
Należalo by zacząc od tego czym jest moc i moment obrotowy... Ale od tego są szkoły. Hamownia natomiast mierzy przyspieszenie znanej masy (rolek) rozpedzanych przez silnik i uklad przeniesienia napedu. Nastepnie mierzy sie sam uklad przeniesienia napedu. Po przeliczeniu wzorow z podstawowki otrzymujemy moc silnika i moc na kolach, moment obotowy a nawet sprawnosc ukladu przeniesienia napedu. cuda
[ Dodano: 14 Wrz 2010 20:45 ]
Skoro już do tego dochodzimy, to może ktoś to się na tym zna wyjaśni w jaki sposób dokonywany jest pomiar na hamowni i co może mieć wpływ na jego przekłamanie?
Ja twierdzę że na "ząbkowanie" wykresu z hamowni mogą mieć wpływ harmoniczne z agregatu prądotwórczego zasilającego hamownię. Każdy agregat prądotwórczy (a raczej jego prądnicę) należy obowiązkowo uziemić podczas jego pracy! A nie postawić, włączyć zapłon, uruchomić silnik i korzystać. I nie ma znaczenia czy jest to agregat z silnikiem od kosiarki, czy profesjonalny sprzęt. Każda bezszczotkowa prądnica samowzbudna wymaga uziemienia podczas pracy. Posiadam dwa agregaty, zasilam nimi działkę oraz awaryjnie część domu (zaniki prądu kilka razy na tydzień), i jeżeli agregat jest nieuziemiony, to nie ma mowy o oglądaniu TV czy słuchaniu tunera w wieży. A tuner sat. pokazuje nawet "brak sygnału". Po prostu poziom zakłóceń RE jest ogromny. Dodatkowo prosty układ zapłonowy silnika agregatu "sieje" równo zakłóceniami, a silnik i prądnica mają jedną wspólną masę. Wystarczy że uziemię tymczasowo moje agregaty kawałkiem miedzianego drutu wsadzonego w ziemię - problem zakłóceń znika.
tutaj mozna by sie zgodzic, znajac metode pomiaru predkosci rolek. zakladajac najprostrza, najtansza i najlatwiejsza do zrealizowania oraz twierdzac ze uklad zasilania tego ustrojstwa jest zrobiony z gow...a to masz racje
ps jak mierzyli obroty silnika?
Ja się interesowałem tym ich agregatem na tegorocznych Czerniewicach...
Sprzęt całkowicie nie do tego. Fakt, jest markowy, więc był drogi, ale nie znaczy że dobry. Inne agregaty są do zasilania elektroniki a inne do elektronarzędzi. Ten jest bez AVR... Nie powinni nawet podłączać pod to tego monitora LCD! W takim typie agregatu napięcie oraz, co jest nawet ważniejsze, częstotliwość prądu na wyjściu z prądnicy jest zależne od obrotów prądnicy = obrotów silnika (połączone są 1:1). Przy 3000 rpm uzyskujemy 230V i równe 50Hz. Napięciowo jak troszkę pływa to jeszcze ujdzie, mamy przecież w sprzętach stabilizatory napięć a większość nowoczesnych zasiladeł to przetwornice. Ale pływanie częstotliwości jest wręcz niedopuszczalne! Do takiego agregatu można podłączać elektronarzędzia a nie sprzęt pomiarowy! Może na monitorze tego nie widać, i komputery nawet na takim zwykłym agregacie bez AVR pracują okej, ale spróbujcie podłączyć chociażby radiostację CB lub KF przez zasilacz sieciowy i spróbujcie pogadać. A najlepiej to polecam podłączyć oscyloskop do wyjścia. Tylko się nie przeraźcie
Poza tym silnik agregatu posiada odśrodkowy regulator obrotów, czyli utrzymuje 3000 rpm niezależnie od obciążenia mechanicznego odpowiednio sterując przepustnicą. Ale jak tylko jest zmiana obciążenia (np. załączają dmuchawę lub włączają inny odbiornik elektryczny) to zawsze obroty troszeczkę popłyną (a wraz z nimi częstotliwość i napięcie na wyjściu) zanim silnik je sobie ustabilizuje. No i nie wymagajmy od 1-cylindrowego silnika z zasilaniem gaźnikowym oraz zapłonem typu "Briggs Magnetron System" równej pracy w każdych warunkach.
A cukru do zupy dodaje fakt że ten agregat uziemiony nie był na Czerniewicach. Widoczny kawałek przewodu żółto-zielonego łączy chassis agregatu z silnikiem...
Offtop:
Silnikowo agregat nawet spoko, Briggs & Stratton z serii Vanguard (Commercial Power) 7,5 konia 4-suw OHV, te silniki doskonale znoszą gaz z butli turystycznej :D :D :D Sprawdzane.