Autor Wątek: rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne  (Przeczytany 25377 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 30, 2010, 12:54:48 pm »

Offline karpiu19_88

  • http://tom-blach.cba.pl/
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 303
  • Płeć: Mężczyzna
    • BYŁ - Polonez Atu Plus 1.4 GTI 16V jest Polonez Przejściówka 1.5 SLE 91.r polonez kombi 1.6 99 r
    • Kompleksowe remonty dachów
tak właśnie wczoraj robiliśmy Seby popychacze ale kurcze różnica znikoma  :(  może troszkę mniej klepie ale dalej klepie dobrze mi się wydawało że to 3 gar klepie . Według mnie to ten silnik ma dużo więcej zrobione niż to co licznik pokazuje :(  taka moja sugestia  :wink:  czyli swap coraz bliżej ?? czy może jeszcze raz rozbieramy żeby wymienić te popychacze na 3 garze ??

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #21 dnia: Maj 30, 2010, 14:42:52 pm »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Odpalcie silnik, zagrzejcie silnik, a potem jak będzie pracował na wolnych obrotach, odłączajcie po kolej po jednym przewodzie ze świecy i słuchajcie, jak się hałas zmienia.
Na nowym filmiku silnik stuka nadal, trochę inaczej, ale jednak stuka. Te sprężynki trzeba było mocniej rozciągnąć. Ja je tak potraktowałem, że potem wewnętrzny tłoczek kompensatora był praktycznie całkowicie wypchnięty na zewnątrz. Te sprężynki odpowiadają za rozprężanie kompensatora oraz popychacza pomiędzy czołem trzonka zaworu a krzywką i muszą zapewnić stały ich docisk wtedy, gdy ciśnienie oleju jest za słabe, by rozprężać te elementy.

Silnik od środka, w przestrzeniach olejowych jest podwędzony, widać gołym okiem. Wypadałoby zmienić pierścienie na tłokach, albo przynajmniej stare zdjąć, wyczyścić na bardzo drobnym papierze, sprawdzić luzy w zamkach i w rowkach tłoka, a same rowki w tłokach też wyskrobać delikatnie.
 
Proponowałbym też sprawdzić ciśnienie smarowania, zwłaszcza w obrębie zasilania popychaczy, oraz luzy na panewkach, bo w tych hałasach słychać zdaje się, luzy na korbowodach, i chyba też inne, miesza się to wszystko.
Wykręćcie świece i na ciepłym silniku, pobujajcie go w lewo i prawo o niewielki kąt kluczem kątowym nr 22 za śrubę rozrządu. Jeśli są luzy na panewkach, powinno dać się je tak wyczuć. Oczywiście, trzeba pasek alternatora zluzować, żeby nie zabierał wału w jedną stronę.

Ja teraz użeram się z docieraniem zaworków. Ssące są ok, ale wydechowe mają wżery. Nie mam żadnych narzędzi, tylko wężyk i wiertarkę. Syzyfowa praca.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 30, 2010, 15:06:59 pm »

Offline karpiu19_88

  • http://tom-blach.cba.pl/
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 303
  • Płeć: Mężczyzna
    • BYŁ - Polonez Atu Plus 1.4 GTI 16V jest Polonez Przejściówka 1.5 SLE 91.r polonez kombi 1.6 99 r
    • Kompleksowe remonty dachów
Cytat: "oprawca_1978"
w tych hałasach słychać zdaje się, luzy na korbowodach, i chyba też inne, miesza się to wszystko.

 mamy takie same odczucie co do tych hałasów ze to korbowód itd
a co do tłoków to wątpię  czy to będzie rozbierane wydaje mi się że Seba tego raczej nie zrobi będzie wolał 1.8 zaaplikować niż kasę pchać w 1.4.  :twisted:

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 30, 2010, 15:24:30 pm »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Nie, no pewnie, że to nieekonomiczna sprawa. Ale jak się robi dla siebie, to w niejedną irracjonalną rzecz się człowiek dla samej satysfakcji wkomponuję.
Ja w swoim chciałbym wyjąć silnik, rozebrać, wyczyścić z zewnątrz i właśnie wyjąć tłoki i poczyścić pierścienie. Generalnie nie ma to większego sensu, bo silnik do końca miał po 1.4 MPa ciśnienia na każdym garze, a samo wnętrze komór spalania i czół zaworów nie wskazuje, że silnik olej przepalał, zresztą oleju nie brał, nie było sensu dolewek robić i sprawdzać poziomu oleju. Ale nie będę już nim jeździł i chcę go zrobić na cacy, żeby był perfect, silnikowo przede wszystkim. Ale i tak samemu silnika wyjąć mi się nie uda, kanału nie mam, ani koziołków, ani nawet żyrafy do wyjęcia silnika.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #24 dnia: Maj 30, 2010, 19:14:32 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Cytuj (zaznaczone)

Te sprężynki trzeba było mocniej rozciągnąć. Ja je tak potraktowałem, że potem wewnętrzny tłoczek kompensatora był praktycznie całkowicie wypchnięty na zewnątrz

Tak je rozgiąłem że cieżko było złożyć

Cytuj (zaznaczone)

Silnik od środka, w przestrzeniach olejowych jest podwędzony, widać gołym okiem.

Wyjaśnij i udowodnij w myśl zasady "co widać na załączonym obrazku"

Cytuj (zaznaczone)

wydaje mi się że Seba tego raczej nie zrobi będzie wolał 1.8 zaaplikować niż kasę pchać w 1.4.

 :twisted:  :twisted:  :twisted:  :twisted:  :twisted:  :twisted:  :twisted:

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #25 dnia: Maj 30, 2010, 20:19:03 pm »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Jak wrzucić tu obrazki? Zrobiłem fotki przestrzeni olejowych głowicy mojego poldasa, którą na czas zabawy z zaworkami trzymam na kanapie na balkonie. Zarówno wnętrze góry rozrządu, jak te przestrzenie, gdzie uginają się sprężynki zaworowe, są czystsze, niż zewnętrzne powierzchnie głowicy. Na fotkach dokładnie widać strukturę piaskowej formy odlewu, i powierzchnie zupełnie nie są zażółcone od pozostałości gazów spalinowych.
Zresztą uszczelniacze zaworów z pierwszego gara, bo mniej więcej dopiero teraz powiedzmy, że uporałem się docieraniem zaworów w nim (nie podoba mi się to, będę to dopracowywał) okazały się praktyczne nie zużyte. Założone na wyjęty zawór powodowały wyczuwalny opór jego przemieszczania, a zlustrowana szczegółowo warga uszczelniacza nie wykazuje fizycznego zużycia, którym trzeba się przejmować. Na 100% były szczelne. Gdyby udało mi się je zdjąć bez ich uszkadzania, to mógłbym je z powodzeniem sprzedać, bo pracowałyby z zaworami jeszcze długi czas.

Podejrzewam, że jest to konsekwencją stosowania przeze mnie do tego silnika wyłączne oleju syntetycznego. (co ciekawe, bo nie ukrywam tego zupełnie, na jednym, bez wymiany i dolewek, przejechałem się od lipca 2007 do maja 2009 prawie 40 kkm i nic złego silnikowi się nie stało. Poprzednie wymiany robiłem mu co jakieś 25 kkm. Cały czas Lotos syntetyk, 5W40 - zwykły lotowski syntetyk.).
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #26 dnia: Maj 30, 2010, 20:26:53 pm »

Offline FaZi

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1127
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez, Mercedes, Fiat 125p
Cytat: "oprawca_1978"
Jak wrzucić tu obrazki?

www.imageshack.us i wrzucasz na serw. Czeaksz chwile i kopiujesz link do obrazka.

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #27 dnia: Maj 30, 2010, 20:48:05 pm »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Dodałem jej jakoś, coś tam wsysało, paski jakieś skośne migały. Ale jak toto teraz użyć?

http://yfrog.com/izdsc00195aj

http://yfrog.com/0kdsc00194awj

http://yfrog.com/9ddsc00193aj

http://yfrog.com/1sdsc00192aj

http://yfrog.com/5bdsc00191ahj

http://yfrog.com/6pdsc00190aj

Nie wiem, czy poprawne wklejam skróty. Jakby coś, to pomóżcie, bo pierwszy raz to czynię.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #28 dnia: Maj 30, 2010, 21:03:19 pm »

Offline Zoltan#1930

  • Administrator
  • Wiadomości: 3185
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sport&Classic Workshop
Bardzo czysto w tej głowicy. Dobry olej się opłaca.

Tak się zastanawiam-też klepie mi jeden zawór (robiłem HGF 10kkm temu) i tak sobie jeden od tamtej pory klepie, wcześniej było dobrze a teraz jeden jedyny, cały czas i to głosno. i tak się zastanawiam czy wyjmować i czyścić wszystkie popychacze, czy tylko ten jeden (domyślam się, że łatwo go zlokalizuje, jeśli będe naciskał to będzie miękki lub/i będzie niżej i może być ślad wybicia)
Loctite do połaczeń bez uszczelkowych już mam, zapasowe szklanice też, tylko nie ma kiedy :)
Cytat: KGB
GAZ rzadzi ,GAZ radzi ,GAZ nigdy was nie zdradzi  :twisted:

Polski Fiat 1977r, Polonez 1600 L 1980r, Volvo 945 2300 GL 1992r, Mazda Bongo SD1D32 2200D->2000i 1994r, Iveco Daily Max 2800TD 1997r Chrysler Town&Country 3300 LX 2001r

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #29 dnia: Maj 31, 2010, 12:32:49 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Cytuj (zaznaczone)

domyślam się, że łatwo go zlokalizuje, jeśli będe naciskał to będzie miękki lub/i będzie niżej i może być ślad wybicia

Nic bardziej mylnego.
JA sprawdzałem uszkodzone popychacze naciskając na nie z całej siły trzonkiem młotka (prawie się na nich powiesiłem) i nawet nie drgnęły.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #30 dnia: Maj 31, 2010, 19:19:28 pm »

Offline Zoltan#1930

  • Administrator
  • Wiadomości: 3185
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sport&Classic Workshop
Stingerek, A na wałku nierządu były ostre ślady, na tych co tłukły, czy wałek cały jak nowy? mierzyłeś wzniosy (czy się nie starł)?
Cytat: KGB
GAZ rzadzi ,GAZ radzi ,GAZ nigdy was nie zdradzi  :twisted:

Polski Fiat 1977r, Polonez 1600 L 1980r, Volvo 945 2300 GL 1992r, Mazda Bongo SD1D32 2200D->2000i 1994r, Iveco Daily Max 2800TD 1997r Chrysler Town&Country 3300 LX 2001r

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #31 dnia: Maj 31, 2010, 19:22:54 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Nie mierzyłem wzniosów.

Wałki są w stanie jak widać na zdjęciach



Półpanewki w sankach były lekko wytarte niewyczuwalnie pod palcem ale widocznie.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #32 dnia: Maj 31, 2010, 19:53:39 pm »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Cytat: "Stingerek"
Cytuj (zaznaczone)

domyślam się, że łatwo go zlokalizuje, jeśli będe naciskał to będzie miękki lub/i będzie niżej i może być ślad wybicia

Nic bardziej mylnego.
JA sprawdzałem uszkodzone popychacze naciskając na nie z całej siły trzonkiem młotka (prawie się na nich powiesiłem) i nawet nie drgnęły.


W moim silniku puste popychacze z rozciągniętymi sprężynkami spokojnie naciskam paluchem i uginają się, słychać, jak dno szklanki stuka o czoło pierścienia kompensatora. Sam kompensator po wylaniu oleju i rozciągnięciu sprężynki dał się spokojnie w dwóch palcach ściskać, na filmiku widać dokładnie.
Wszystkie popychacze po wylaniu z nich oleju dały się w palcach uciskać. Myślałem, że znajdę tam piach, syf, nagar, a tu nic, nawet ziarenka jednego w nich nie było. Olej był w dobrym kolorze, nie spalony, a wszystkie powierzchnie współpracujące nie wykazywały żadnych śladów niewłaściwej współpracy, a ich zużycie jest praktycznie żadne.
Opłacało się lać do niego syntetyk.

W tym silniku wałki rozrządu, jak i gniazda zaworowe, zawory jak i wał i tuleje cylindrowe wykonane są z piekielnie twardego żeliwa, jego nie daje się nawet zarysować śrubokrętem. Ten materiał w porównaniu z żeliwem seryjnego silnika Fiata czy Poloneza to jak diament przy glinie.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #33 dnia: Maj 31, 2010, 19:54:31 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Cytuj (zaznaczone)

W moim silniku puste popychacze z rozciągniętymi sprężynkami spokojnie naciskam paluchem i uginają się, słychać, jak dno szklanki stuka o czoło pierścienia kompensatora. Sam kompensator po wylaniu oleju i rozciągnięciu sprężynki dał się spokojnie w dwóch palcach ściskać, na filmiku widać dokładnie.

Puste owszem. Po wyjęciu z głowicy.. nie było szans ich ścisnąć.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #34 dnia: Maj 31, 2010, 20:06:30 pm »

Offline Zoltan#1930

  • Administrator
  • Wiadomości: 3185
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sport&Classic Workshop
Dobra, to rozbiorę wszystkie. czekam tylko aż trochę lepsza pododa się zrobi- na motorze będę jeździł.

swoją drogą jestem bardzo ciekaw jak mój silnik wygląda w środku (u mnie na pólsyntetyku) ostatnio jak rozbierałem, to sama piana była więc cięzko było stwierdzić. Tak mi się wydaje, że przed robotą zmienie olej na nowy, bo już czas nastał i potem poskładam tez popychacze na nowy olej. Po co się mazać w starym syfie, a przy okazji z ciekawości zobacze, czy w szklanki wleje się nowy olej. Ciekawe jak szybko przebiega proces wymiany oleju w szklance, jak jest już pełna.
Cytat: KGB
GAZ rzadzi ,GAZ radzi ,GAZ nigdy was nie zdradzi  :twisted:

Polski Fiat 1977r, Polonez 1600 L 1980r, Volvo 945 2300 GL 1992r, Mazda Bongo SD1D32 2200D->2000i 1994r, Iveco Daily Max 2800TD 1997r Chrysler Town&Country 3300 LX 2001r

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #35 dnia: Maj 31, 2010, 20:17:44 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Cytuj (zaznaczone)

Ciekawe jak szybko przebiega proces wymiany oleju w szklance, jak jest już pełna.

Wydaje mi się że dość długo. Od wymiany oleju u mnie minęło 3000km... w popychaczach był jeszcze częściowo stary olej (bardzo ciemny)

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #36 dnia: Maj 31, 2010, 20:21:27 pm »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Generalnie olej, który siedzi w popychaczu, jak już się napełni, albo zostanie napełniony ręcznie, będzie w nim siedział prawie na stałe. Kompensator wewnętrzny jest pasowany bardzo dokładnie, jest to połączenie ruchowe, ale luz jest niewyczuwalny. Sam kompensator w popychaczu siedzi z większym luzem ale też jest ładnie spasowany i niewiele wypłynie z niego podczas pracy. Jeśli olej krążyłby w nich, to "łapałyby" syf z silnika (to, co nie zatrzyma filtr oleju) i to już by tam zostawało.

Gdy są napełnione, silnik tylko dobija olej który już w nich jest i rozpiera kompensator pomiędzy dnem popychacza a czołem trzonka zaworu, ale nie będzie się z nich wylewał, za małe są tam luzy. Na pewno przez jakiś czas coś tam tłucząca weń nieustannie krzywka wyciśnie, ale na pewno nie za wiele.
Ja w swoich popychaczach nie znalazłem nic, a myślałem, że nie wiadomo co tam jest. Stukanie kilku było spowodowane siadnieciem tych sprężynek wewnętrznych. Teraz porządnie je rozciągnąłem, nie żałowałem ich i popychacze są twarde na samej sprężynce. Będzie gwarancja, że będzie ona jak trzeba dociskać popychacz do krzywki i nie będzie tam luzu, gdy ciśnienie oleju na zagrzanym silniku przy niskich obrotach jest małe.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #37 dnia: Maj 31, 2010, 20:59:12 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Pragnę się z tobą nie zgodzić.

spreżynka która jest wewnątrz nie ma absolutnie nic do stukania.
Stuki powstają nie na linii popychacz- krzywka lub popychacz-zawór tylko raczej w miejscu styku ustroju kasującego luz ze szklanką. Tam widać także największe ślady pracy.
Po złożeniu nawet pustych popychaczy i zakręceniu wałków styk jest non stop podczas obracania, a po nabiciu olejem sprężynka ta ma guzik do stukania bo nacisk zarówno walków jak i krzywek i sprężyn zaworowych skutecznie tą sprężynkę zgniata.

Chyba że się mylę.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #38 dnia: Maj 31, 2010, 21:13:41 pm »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Sprężynka rozpiera ustrój kasujący pomiędzy trzonkiem zaworu, a krzywką wałka rozrządu. Zabezpieczać powinna stałe rozprężanie tych elementów, czyli docisk popychacza do krzywki. Jeśli chodzi o stukanie zaworów, to na pewno wielkiego wpływu nie ma, bo jest za słaba, żeby zabezpieczyć odpowiedni docisk popychacza do krzywki, to oczywiste. Ale rozciągnięcie ich na pewno zabezpieczy silniejszy docisk i rozprężanie tych elementów, w moim silniku teraz popychacze są ze dwa razy twardsze, niż były. Wcześniej, po wylaniu z nich oleju były mięciutkie,a mniejszy cylinderek z zaworkiem dał się włożyć do cylinderka kompensatora prawie do połowy. Teraz ledwo co w nich siedzą, porozciągałem sprężynki porządnie.

Popychacze napełnię ręcznie, w szklance z olejem, przed włożeniem do głowicy. Chyba powinny dać się napełnić poprzez samo ściskanie ich w zanurzeniu w oleju. Jak nie - to wezmę strzykawkę z grubą igłą i wstrzyknę im olej przez otworki zasilające.

Teraz zmagam się z docieraniem zaworów. Ssące są OK, ale wydechowe - przylgnie mają wżery, dość głębokie, ale tylko zawory, gniazda są w miarę. Docieram pastą zaworową nr 2 i 1. Zerówki nie mam, ale wykorzystam pastę do zębów. Ciężko to ręcznie idzie.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

rover 1.4 MPI - popychacze hydrauliczne
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpień 12, 2010, 21:54:44 pm »

Offline FaZi

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1127
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez, Mercedes, Fiat 125p
panowie mam pytanie, otoz mam takie cos, ze samochod po odpaleniu chodzi cichutko, az miło, ale po przejechaniu ok 20km (jak silnik i olej osiagnie mega temp) zaczyna sie stuk stuk stuk. jeden popychacz nadupcza. I wyraznie jeden. Po postoju dajmy na to 2 dniowym wszystko wraca do normy. Na krotkich dystansach jest w porzadku, ale przy dlugich zaczyna walic coraz mocniej. dajmy na to na zlot, wyjezdzalem i byla cisza, a pozniej na zlocie nawalał jak głupi.

i teraz pytanie, czy wyczysczenie tego wszystkiego, i zmiana oleju i filtru oleju zalatwi sprawe? bo nie lubie jak tak nadupcza. czy po prostu "ten typ tak ma?"
przyznam ze olej mam syf, czarny jak smoła.