Już widzę jak innym ręce opadają :D
Kolego, uszczelka pod głowicą to jest jedna z gorszych awarii jaka może się zdarzyć. Trzeba rozebrać silnik tj zdjąć kolektory i zdjąć głowicę (to jest ten wielki kawał do którego wchodzą i wychodzą rury z boków, leży na bloku silnika ,a na tym jest skrzynka wałków przykryta czarną metalową pokrywą) czyli w tym przypadku rozkręcić silnik bo trzymają go te same śruby przez całą długość. Jak zdejmiesz głowicę to trzeba ją splanować żeby uzyskała ponownie płaski kształt i szczelność. Zmienia się nie tylko uszczelkę pod głowicą ale także śruby które trzymają silnik w kupie, uszczelki kolektorów które odpinasz, trzeba czyścić kanały z tego syfu który znalazłeś w zbiorniczku ,a całość skręca się kluczem dynamometrycznym. Tego wiele małych warsztatów się nawet nie podejmuje. Możesz próbować, ja sam swojej nie robiłem, wolałem oddać dobrym mechanikom i zabulić 300zł za zestaw dobrych uszczelek ze śrubami i 600zł za robotę.
W każdym razie głowicy sam nie splanujesz ,a jak nie wiesz co to jest głowica to wątpię by udało ci się cokolwiek w aucie samemu zrobić.
Tematów o uszczelce na forum jest mnóstwo, tam znajdziesz co tylko może cię interesować, ze swojej strony dodam że powinieneś upewnić się czy chłodnica nie jest przytkana i czy termostat działa. Mój silnik szlag trafił przez niesprawny termostat. Założyłem nowy i przyciąłem go jeszcze o 1 i 1/3 zwoja i dopiero temperaturę trzyma bezpieczną.