Ja w swoim Poldoroverze kable WN zmieniłem z oryginalnych dopiero w lato 2008 roku (samochó miał wtedy 12 lat) na ełkowskie. Są OK, nie biją ani do masy, ani między sobą, samochó na gazie nie wariował. Co ciekawe, oryginalne przewody miały przebicia widoczne gołym okiem oraz nawet słyszalne, a samochó na LPG NIGDY nie strzelił, ani na wolnych obrotach, ani pod obciążeniem, to samo z filtrem powietrza, nigdy nie wywaliło go.
To chyba konsekwencja poprawnie założonej instalacji LPG.
W moim drugim wózku, którym aktualnie jeżdżę, Nexii 1.5 SOHC, mikser jest źle wstawiony i od tego, gaz szwęda się po dolocie i czasami silnik strzela, radośnie otwierając puszkę filtra powietrza, pomimo tego, że ma on korek antywybuchowy (czasami zdmu"ch*"e z niego jego uszczelkę) i są wstawione dwa korki-zaślepki po rezonatorach powietrza dolotowego (w tym silniku są trzy - dolny i dwa pośrednie przed przepusnicą). Tak je ustawiłem na opaskach zaciskowych, że przy większym wybuchu je wywala (uwiązałem je na sznurkach, żeby się nie zgubiły). Przewody WN, kopułka i palec są OK, mają najwyżej 10 kkm. O winę poderzewam cewkę zapłonową i cewkę impulsatora aparatu, są oryginalne i mają już 12 lat. Cewka przebija na uzwojeniu wtórnym i możliwe, że od tego, zapłon co jakiś czas "znika".