Mam taki problem z moim Polskim Mustangiem.
Otóż, posiadam instalację gazową pierwszej generacji, sterowaną ręcznie, tj. nagrzanie zimnego silnika do ok. 50 stopni, przełączenie na wypalanie paliwa, aby spaliło resztę cieczy w gaźniku i w odpowiednim momencie przełączenie na gaz. I tu właśnie powstał ów problem.
Od jakiegoś czasu po nagrzaniu silnika i przełączeniu go na gaz traci obroty na biegu jałowym. Gdy zdejmę nogę z gazu zaczyna się dusić i potrafi zgasnąć. Muszę trzymać nogę na pedale gazu przez jakiś czas, aż się uchodzi. Potem już jest dobrze, ale wcześniej - nooo, nie za bardzo, ale za to bardzo irytuje to pilnowanie, żeby nie zdechł.
Jest jakaś rada, żeby obejść tą cholernie irytującą sytuację? :D