Witam,
Z bólem serca postanawiam się rozstać ze swoim pierwszym samochodem...
Przegląd ważny do końca lutego 2012, ubezpieczenie: koniec marca 2012.
Nie mam zamiaru nic ukrywać, samochód nie jest w stanie idealnym. Sprzedaję go ponieważ mam już dupowoza i ciężko mi utrzymać dwa samochody pracując jedynie w weekendy (uroki studenckiego życia). Planowałem wyjąć z niego tajle i zachować na lepsze czasy, kupić zdrową budę i zeswapować. Niestety w najbliższym czasie nie będzie tak kolorowo jak zakładałem (taka a nie inna sytuacja życiowa), więc będę zmuszony odłożyć zakup nowego polda na dalszy plan. W grę wchodzi również wymarzony Fiat 125p

Więc tak: Rocznik '96, przebieg ok. 128 tys. (nic nie cofane, samochód zarejestrowany jest ciągle na pierwszego właściciela - mojego ojca, który zanim ofiarował mi "Kazika" dojeżdżał nim tylko i wyłącznie do pracy). Silnik igiełka, wiosną ubiegłego roku robiona była uszczelka pod głowicą - nie przez jakiegoś mechanika tylko razem z bratem się tego podjęliśmy i zrobiona została zgodnie ze sztuką. Most nie wyjący natomiast bardzo delikatnie sączy się z niego olej na zimmeringu (nie robiłem tego pomimo niskich kosztów, gdyż było to absolutnie nieodczuwalne a nie chciałem "ruszać gówna, żeby nie zaczęło śmierdzieć". Nie ma się co czarować... samochód podłogi praktycznie nie ma, poza podłogą tu i tam jest sporo rdzy (nadkola, progi, drzwi itd.), o rynienkach na lewarek można zapomnieć. Oczywiście w zeszłym roku wszystko było zakonserwowane, ale nie wiele to pomogło. Felgi aluminiowe są z pewnością do wyważenia, bo jest odczuwalne na nich delikatne bicie, nie jest to jakaś tragedia, mi to w ogole nie przeszkadzało, ale piszę o tym żeby było jasne. Rant jest delikatnie wypolerowany (nie na lustro), natomiast środek w kolorze czarnym. Felgi malowałem własnoręcznie w sierpniu tego roku. Co jeszcze... przednie fotele w stanie nienagannym, natomiast nie są one oryginalne, "swapowałem" je z poloneza, którego sprzedawał mój bracik. Siedzenie tylnej kanapy z tej samej kolekcji również w podobnym stanie, natomiast oparcie oryginalne, nieco połatane i poprzecierane. Pedał sprzęgła chodzi wyjątkowo ciężko... nie robiłem tego bo byłem do niego przyzwyczajony - do wymiany jest albo linka, albo wytarta jest tulejka w której chodzi pedał. Akumulator jest nowy, wymieniany w zeszłą zimę, jeszcze na gwarancji. Najchętniej sprzedał bym bez akumulatora, jednak jeżeli ktoś zaproponuje satysfakcjonującą cenę za całość to jestem w stanie sprzedać go razem z nim. Z pod prawego pasa trzymającego bak delikatnie sączy się paliwo. Jest to delikatne przesączenie i nie robiłem tego również ze względów podobnych jak w przypadku mostu. Lakier na przodzie (za wyjątkiem maski) się łuszczy, gdyż po zderzeniu z tarpanem (sporo lat temu, jeszcze jak jeździł nim mój ojciec) radomscy lakiernicy dali za przeproszeniem dupy i tak polakierowali nadkola, że powinni sie za to w piekle smażyć. Dlatego od razu też zaznaczam. Samochód nie jest bezwypadkowy. Wszystko zostało jednak naprawione. W lipcu tego roku podciągnięty został ręczny i wymienione zostały szczęki w tylnych bębnach.
Z "bajerów" - założone diodowe podświetlanie na nogi kierowcy i pasażera w kolorze czerwonym. Wydech WM Sport Mugen założony latem zeszłego roku, bardzo niski przebieg, można by rzec, że nówka.
Tak jak już mówiłem... nie mam nic do ukrycia. Jeżeli autko nie znajdzie kupca to wyląduje niestety na złomie, czego bardzo bym nie chciał. Jest to idealna opcja na swapa, jeżeli ktoś włoży w niego trochę pieniędzy to być może posłuży mu jeszcze całkiem sporo czasu

Ciężko mi się z nim rozstawać, włożyłem w niego kupę serca i nieco pienędzy, poza tym... jest to mój pierwszy samochód i wiąże się z nim cała masa pozytywnych wspomnień, byłem nim w wielu miejscach i aż łezka się w oku kręci. Chciałbym, żeby znalazł godnego i ogarniętego nowego właściciela, który będzie wiedział co z nim zrobić.
Chciałbym sprzedać go na początku przyszłego roku (styczeń), gdyż w dalszym ciągu nim jeżdżę, natomiast jeżeli trafi się ktoś zdecydowany go kupić i nie będzie mógł z jakiegoś ważnego powodu poczekać to sprzedam go na dobrą sprawę od zaraz. Auto do obejrzenia jest w Gliwicach, możliwość umówienia się w jakimś miejscu na oględziny, natomiast szczególnie zapraszam do mojego domu oddalonego od gliwic jakieś 15km, mam kanał więc autko można obejrzeć ze wszystkich możliwych stron przy kawce

Fotki zrobione wczesną jesienią tego roku.









po więcej zdjęć odsyłam do albumu:
http://imageshack.us/g/696/dsc0448eg.jpg/http://img696.imageshack.us/slideshow/webplayer.php?id=dsc0448eg.jpgCena: nie chcę podawać, gdyż nie do końca jestem zdecydowany za ile chcę go puścić (zależnie od tego czy ktoś weźmie go z akumulatorem czy bez, czy z alufelgami czy bez (nie posiadam stalówek niestety!) - oferty prosił bym na priv'a

Kontakt: albo w tym wątku, albo na priv albo telefonicznie: 606 900 284 (orange) z tym, że ze względu na zajęcia na uczelni i pracę w weekendy, często mogę nie odbierać... wtedy prosił bym o sms'a. Na sms-y odpisuję jedynie do sieci orange.