Witam. Od pewnego czasu dzieje się coś takiego, że po przekręceniu kluczyka nic się nie dzieje, deska rozdzielcza się nie podświetla, auta nie da się odpalić. Tak jakby stacyjka nie reagowała. Czasem załapie i wszystko działa normalnie ale w pewnej chwili znowu gaśnie wszystko, silnik, podświetlenie, po prostu wszystko, jak bym wyłączył zapłon. Szukałem podobnego postu ale nie mogę znaleźć więc założyłem nowy. Pomóżcie bo na elektryce się nie znam.