Ja w swoim Poldoroverze zawory rozpinałem za pomocą nasadki bodajże nr 22, krótkiej przedłużki oraz obucha siekierki, którą znalazłem na balkonie.
Jak je będę spinał, tego jeszcze nie wiem, ale chyba trzeba będzie się wyposażyć w jakiejś odpowiedniej średnicy rurkę z wyciętym okienkiem. Sprężyny w tej głowicy udzie ucisnąć brzuchem, ale w końcu od czego jest ścisk stolarski, który posiadam. Nasadka już do tego się nie nada, bo nie będzie jak założyć połówek zamków zaworów.
Najgorsze jest to, że mam szesnaście razy zabawę do powtórzenia, a zaworki dotarłem już w sierpniu, zaraz będzie z pół roku, a jeszcze tego nie poskładałem.