Jeżeli masz butlę bez elektrozaworu to radziłbym ją wymienić przy najbliższej okazji dla własnego bezpieczeństwa.
Miałem kiedyś dość poważną stłuczkę polonezem - praktycznie został pozbawiony przodu. Nikomu nic się nie stało, ja miałem tylko lekkie skaleczenie na ręce, wszyscy szybko wyszliśmy z samochodu bo z przodu pojawiła się dziwna mgła i syczenie.... patrze na to co zostało z samochodu i parę metrów obok, wśród fragmentów zderzaka widzę parownik który gdzieś wyrwało podczas uderzenia. Gaz świeżo zatankowany do pełna, więc pierwsza myśl - zakręć szybko zawór na butli. Włażę jeszcze raz do poloneza przez drzwi pasażera bo moje były nieotwieralne, otwieram bagażnik, próbuje zakręcić ale zawór ani drgnie... skrzynka, narzędzia, żabka.... no i pokrętło zostało mi w ręce. Pozostało tylko się ewakuować. Sytuacja była w mieście, zebrało się sporo gapiów - fajnie uciekali jak im powiedziałem że to gaz i nie da się zakręcić :mrgreen: