No i dzisiejszy dzień był pełny przygód,wracając z Kłobucka najpierw miałem przygody z Policją za brak świateł z tyłu i podświetlenia tablicy(co może być grane,bezpieczniki dobre,te przekaźniki przy bezpiecznikach też podmieniałem i nic nie dało,żarówki dobre,styki wyczyszczone,podejrzewam że może być przełącznik walnięty ale jak jestem w błędzie to proszę o wyprowadzenie),żeby było śmieszniej 4km od domu wpadłem w dziurę(wstydzę się teraz że jestem mieszkańcem Częstochowy bo po przekroczeniu granicy miasta dziura na dziurze a kasę naszą w śmietnik urzędasy wkładają) i opona rozerwana i felga skrzywiona,próbuję wymienić a tu mocowanie lewarka zakończyło swój żywot,a nie miałem akurat żabki i 4km na flaku dotarłem z prędkością pieszego,mam nadzieję że półośka w moście przez to nie dostała w d*pe.