Ale powiedz mi kto ustanowi takie prawo, aby umożliwiało ono czasowe wyrejestrowanie pojazdu, zawodowi politycy, dla których utrzymanie 5 czy 10 luksusowych samochodów to żaden problem? To samo z ubezpieczeniami, wszak nawet przykład z ostatnich wyborów, do sejmu na miejsce (p)osła z okręgu tarnowskiego dostał się "czołowy" działacz PiS, który zupełnie przypadkiem prywatnie prowadzi... firmę ubezpieczeniową, więc czy taki ktoś będzie sobie odejmował z portfela na rzecz pospólstwa, chociażby poprzez najprostsze zlikwidowanie konieczności ciągłości OC? Jakoś wątpię... A ilu takich jest w całym sejmie? Zapewne sporo.
Poza tym w naszym pięknym kraju kwitnącej cebuli, wystarczy że politycy rzucą czymś z rzyci, typu "konieczność dostosowania prawa do dyrektyw unijnych" i każdy uważa to za święte, ludzie nawet nie zadadzą sobie pytania, czy dostosowanie się "po polsku" (czyli dopier***nie ustawą, która przekracza restrykcje z dyrektywy o 200%) jest konieczne? Piękny przykład mamy chociażby z SAMami, które trzeba homologować w PIMOTcie, BOSMALu czy innym ITSie, a np. u Czechów sprawę homologacji takiej wydumki załatwiasz na poziomie naszego OSKP i starostwa, a jakoś tam ludzie żyją czując się bezpiecznie.
Ostatnio znów czytałem o jakimś genialnym pomyśle "ministerstwa od wszystkiego", którego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa na drogach. Pomysł brzmi prosto, jak przegapisz przegląd o dłużej niż 30 dni, to będziesz musiał udać się do "Państwowej Stacji Kontroli Pojazdów", celem odbycia koszernego przeglądu, który jak wiadomo nie koniecznie będzie zakończony z wynikiem pozytywnym, oczywiście najpierw trzeba będzie się na takie BT umówić (bo "wielki" brat, przewiduje astronomiczne kolejki to tych lokali), potem pojazd masz dostarczyć na lawecie, płacisz za badanie x2 i tak może być nawet w nieskończoność. No ale wiadomo takie zmiany są konieczne, bo 99% ludzi jeździ bez przeglądu a za 100% dotychczasowych wypadków był odpowiedzialny fatalny stan techniczny pojazdów

A "Panie, głosować nie ma na kogo, bo skąd Pan wiesz, że inni będą lepsi?" - autentyk, niestety...
Sorry za OT

Ale wynika z tego że trzeba kupować co się da i sprzedawać tylko na klubowej giełdzie za castingiem, a na wolnym rynku po cenie x3.
Z naprawdę dobrym castingiem, bo i tutaj można naciąć się na typowego Mirasa, oczywiście więcej widać ich na grupach na FB, ale i tak warto uważać. Szczerze mówiąc to czasami się zastanawiam, czy mój były Carover nie skończył w częściach, właśnie za sprawą klienta znikąd.