I tu się mylisz! To jest część dobrze przemyślanej układanki, która polega na tym, że ludzie sprawujący władzę nie potrafią dobrze rządzić. Co wtedy robią? Napuszczają jednych na drugich
Dziel i rządź, to wiem, ale po prostu nie rozpatrywałem tych konkretnych działań, jako elementu tej układanki, tylko po prostu jako kolejne, głupie i na kolanie pisane prawo. Ale pewnie masz rację, bo zapominamy, że mamy tyle różnych grup społecznych, że ci na górze, wcale nie muszą się ograniczać tylko do kilku, ale jechać już po całości. Zawsze to większa szansa na zrealizowanie "planu".
To obejrzyj nagrania z Grupy B. W latach 80 na Zachodzie stali na jezdni. U nas po prostu dalej jest względna wolność.
A mentalność "zachodnia" też jest paskudna, tyle że na swój sposób.
Bardziej mi chodziło o to bezmyślne darcie mordy i ryki jak małpy w klatce co poniektórych jegomości. Ja wiem, ze ktoś się cieszy, ale takie zachowanie jest żenujące.
Ale co do pieszych to przy obecnych przepisach to tylko robić wydech bezpośredni jak tutaj i ich straszyć, bo inaczej nie znasz dnia ani godziny.
A ile to ma dB? No bo wiesz, dzisiaj nieco bardziej rygorystycznie podchodzą do tego, a zresztą, do wszystkiego się czepiają, bo mandaty muszą być wypisywane za co się da. Z pieszymi zawsze był problem, a teraz jest jeszcze gorzej. Jak ja jestem pieszym, to myślę za siebie i za kierowców i nie wpierdalam się nikomu na chama przed maskę, bo "mam pierwszeństwo" i nie chcę być połamany, kaleką, albo trupem. Ale tak to jest, jak społeczeństwu, które składa się w większości z idiotów, wmówi się jakieś głupoty. A najgorsze gówniarstwo z telefonami. Ja nie wiem, jak można iść i zamiast patrzeć na drogę i co się dzieje wokół, to gapić się w telefon.