Witam wszystkich

Właśnie wróciłem ze szpitala i niestety muszę chodzić w takiej głupiej opasce wokół szyji do tygodnia. Ogólnie to nic mi nie jest tylko jedynie lekko podbródek mam zadrapany. Trzeba wziąć pod uwagę że nie miałem zapiętych pasów

Z Atówki wyszedłem o własnych siłach i pierwsze co wyleciałem zobaczyć co z silnikiem później fotki na tel robiłem, 112 itp...
Atówkę miałem w planie ocalić na najbliższe lata lecz tego dnia uratowała mi życie

Jak byłem przed chwilą oglądać silnik to jeszcze coś raczej z niego będzie. Na razie nic nie dotykam dopóki rzeczoznawca fotek nie porobi...
W tym przypadku kretyn nie ustąpił pierwszeństwa i na ostatnią chwilę myślał że zdąży gdyż zwolniłem przed nim i widziałem że mu się spieszyło.
Jak otrzymam pieniążki z ubezpieczenia itp to w planie mam kupić następnego poloneza
