-= LINKowisko =-

[banned]

Tutaj ciekawa dyskusja na temat ustawy forsowanej przez waldka jutubowego: https://forum.norcom.pl/index.php?/topic/12638-cofanie-licznik%C3%B3w/

Najciekawsze jest jednak to, że pod "artykułami" pod tego typu bublami da się przeczytać takie mądrości jak "i dobrze ukróci się cwaniaków" itp. Ehhh... To dzikie państwo na prawdę istnieje tylko na papierze skoro jutuberzy piszą ustawy...

Zauważ że do każdego zawodm, gdzie zachodzi ryzyko wyrządzenia komuś krzywdy, albo są wymagane jakieś większe umiejętności, trzeba przechodzić egzaminy z wiedzy i umiejętności. Im dziedzina bardziej skomplikowana, tym egzaminów jest więcej i są trudniejsze. A do rządznia państwem w demokracji nie trzeba żadnych egzaminów, wystarczy być wybranym przez ludzi nie mających żadnych kwalifikacji do rządzenia państwem. Żadnej wiedzy o ekonomii, prawie itd, przecież takich jest większość

[Dawid91]

Czarnych blach trochę szkoda... Osobiście nie będę kombinował z przerabianiem białych numerów na czarne. Trudno. Prawdopodobnie w przyszłym miesiącu Favoritka straci LFE na koszt jakiś EL, bo nie chce mi się stać w kolejkach potem...

Co do samej ustawy, powiem tak: dopóki 99% ludzi myślało, że TRZEBA przerejestrować samochód po kupnie, ,,bo tak", to problemu nie stanowiła garstka ludzi którzy to olewali. Ale kiedy społeczeństwo się zorientowało, że nie ma żadnej kary, czyli nic nie mogą zrobić tym którzy nie przerejestrowują, to prawie każdy kto kupował tanie auto, lub auto z którym nie wiązał dłuższej przyszłości, tylko chciał pojeździć rok, dwa - kompletnie olewał ten przepis. Z pośród moich znajomych 3/4 nie przerejestrowywało samochodów w ogóle. Nagle szara strefa zrobiła się ogromna, znam przypadki gdzie auta miały po 10 umów kupna sprzedaży  i to była już kwestia czasu aż ktoś się doczepi... no i się doczepili. Szkoda, że pomysł z jedną tablicą na całe ,,życie" auta nie wszedł. Raz, że mniej problemów, dwa, że skończyłoby się ocenianie ludzi po rejestracji.

[Daniel#1984]

Ale państwo by nie zarobiło na dwóch kawałkach aluminiowej blachy + kawałka tektury i naklejki, plus nie utrzymałoby armii niepotrzebnych urzędników i kolejek do wydziałów komunikacji. Zrobiłoby się luźniej w kolejkach, ale co państwo na tym zyska? Wygodę obywateli? To chyba nie o to chodzi 

[banned]

kompletnie olewał ten przepis. Z pośród moich znajomych 3/4 nie przerejestrowywało samochodów w ogóle. Nagle szara strefa zrobiła się ogromna, znam przypadki gdzie auta miały po 10 umów kupna sprzedaży  i to była już kwestia czasu aż ktoś się doczepi... no i się doczepili. Szkoda, że pomysł z jedną tablicą na całe ,,życie" auta nie wszedł. Raz, że mniej problemów, dwa, że skończyłoby się ocenianie ludzi po rejestracji.

 I co z tego?

[banned]

Ale państwo by nie zarobiło na dwóch kawałkach aluminiowej blachy + kawałka tektury i naklejki, plus nie utrzymałoby armii niepotrzebnych urzędników i kolejek do wydziałów komunikacji. Zrobiłoby się luźniej w kolejkach, ale co państwo na tym zyska? Wygodę obywateli? To chyba nie o to chodzi 

W Wielkiej Brytanii, jest ponad 80 mln ludzi, a urzędników koło 300 tys, chociaż u nas zostało 36 mln, a urzędników jest 800 tys.
W PL jest czysta patologia. Gdyby koszt administracji zmniejszyć o 75%, i zlikwidować 500+ to w ogóle byśmy nie musieli płacić składek ZUS

[Dawid91]

kompletnie olewał ten przepis. Z pośród moich znajomych 3/4 nie przerejestrowywało samochodów w ogóle. Nagle szara strefa zrobiła się ogromna, znam przypadki gdzie auta miały po 10 umów kupna sprzedaży  i to była już kwestia czasu aż ktoś się doczepi... no i się doczepili. Szkoda, że pomysł z jedną tablicą na całe ,,życie" auta nie wszedł. Raz, że mniej problemów, dwa, że skończyłoby się ocenianie ludzi po rejestracji.

 I co z tego?

Po pierwsze robi się ogólny burdel. W przypadku np kradzieży paliwa policja szukając właściciela uderza do 10 osób po kolei i każdy musi tłumaczyć, że sprzedał już samochód jakiś czas temu. To przykładowo.

Ostatnio kolega przerejestrował auto, tylko dlatego, że były do niego 4 umowy + jego piąta, stwierdził, że za dużo tego i czas ,,zrobić porządek". Ja go rozumiem.

Żeby było jasne, jestem przeciwnikiem tej ustawy, uważam to za mnożenie biurokractwa i opresyjność ze strony państwa.

[banned]

oszt administracji zmniejszyć o 75%, i zlikwidować 5

To jest złodziejstwo. W UK dostajesz nr, idziesz do motoryzacyjnego i zamiawiasz sobie prywatnie wykonane tablice z nadanym urzędowo nr, wg. jednego z kilku legalnych wzorów

[banned]

kompletnie olewał ten przepis. Z pośród moich znajomych 3/4 nie przerejestrowywało samochodów w ogóle. Nagle szara strefa zrobiła się ogromna, znam przypadki gdzie auta miały po 10 umów kupna sprzedaży  i to była już kwestia czasu aż ktoś się doczepi... no i się doczepili. Szkoda, że pomysł z jedną tablicą na całe ,,życie" auta nie wszedł. Raz, że mniej problemów, dwa, że skończyłoby się ocenianie ludzi po rejestracji.

 I co z tego?

Po pierwsze robi się ogólny burdel. W przypadku np kradzieży paliwa policja szukając właściciela uderza to 10 osób po kolei i każdy musi tłumaczyć, że sprzedał już samochód jakiś czas temu. To przykładowo.

Ostatnio kolega przerejestrował auto, tylko dlatego, że były do niego 4 umowy + jego piąta, stwierdził, że za dużo tego i czas ,,zrobić porządek". Ja go rozumiem.

Żeby było jasne, jestem przeciwnikiem tej ustawy, uważam to za mnożenie biurokractwa i opresyjność ze strony państwa.

Trzeba było zrobić przepis że kara jest przy drugiej zmianie właściciela bez przerejstrowania.

[Gomulsky]

chociaż u nas zostało 36 mln, a urzędników jest 800 tys.

Ta liczba może być mocno optymistyczna. Prócz synekur w urzędach miasta, gminy, starostwach etc. jest jeszcze masa osób, które w myśl przepisów wydają opinie o oświadczeniu poświadczającym, że poświadczenie oświadczenia o przeświadczeniu spełnia wymogi prawne, żebyś mógł załatwić cokolwiek w urzędzie

Zauważ że do każdego zawodm, gdzie zachodzi ryzyko wyrządzenia komuś krzywdy, albo są wymagane jakieś większe umiejętności, trzeba przechodzić egzaminy z wiedzy i umiejętności. Im dziedzina bardziej skomplikowana, tym egzaminów jest więcej i są trudniejsze. A do rządznia państwem w demokracji nie trzeba żadnych egzaminów, wystarczy być wybranym przez ludzi nie mających żadnych kwalifikacji do rządzenia państwem. Żadnej wiedzy o ekonomii, prawie itd, przecież takich jest większość

Wydaje mi się , że w ten kraj ludzie nabrali takiej mentalności człowieka sowieckiego, że po prostu już bez pana urzędnika i jego pozwolenia praktycznie ani rusz. A jak wiadomo władza jest odbiciem obywateli, więc lepiej nie będzie
Z odmętów internetu:

Od razu skojarzyło mi się z typem z pracy, który stwierdził, że "jak chce się kaczyński utrzymać przy władzy to na wszystkie "+" musi dać z własnej kieszeni" 

https://forum.norcom.pl/index.php?/topic/12638-cofanie-licznik%C3%B3w/

Zamotałem się w akcji, tutaj prawidłowy link: https://forum.norcom.pl/index.php?/topic/14374-o-zmianie-ustawy-prawo-o-ruchu-drogowym-kodeks-karny/

[KGB]

Po pierwsze robi się ogólny burdel.

a to twoj burdel, ze przyklaskujesz haracze dla alfonsow ?
jezeli ktos sie bal konsekwencji okolomotoryzacyjnych to dla swojego spokoju mogl przerejestrowac auto,
kto sie nie bal, ten nie rejestrowal, ale mogl byc isch swiadomy - to sie nazywa miec wybor

Żeby było jasne, jestem przeciwnikiem tej ustawy

no wlasnie pokazujesz jakim jestes przeciwnikiem, jak Bolek jestes przeciw, a nawet za
 i szybciuchem biegniesz przerejestrowac, mimo ze mamy jeszcze lipiec, a ten gniot ma obowiazywac od stycznia,
a ze jest takim bublem prawnym, ze moze jeszcze dostac milion poprawek to nie lezy w kwestii twoich zainteresowan,
takiego sprzeciwu i czynnego oporu nam potrzeba

[Dawid91]

Guzik mnie obchodzi twoje zdanie na mój temat. Moje samochody i będę z nimi robić co będę chciał. Projekt na 99% przejdzie w obecnej formie, a ja nie będę stał w kilometrowych kolejkach Januszy którzy będą w WK pod koniec roku. Nie będę też robił z siebie błazna i co 25 dni ,,sprzedawał" komuś auta. Chyba, że ktoś nie ma ciekawszych rozrywek w życiu, to ja nie wnikam

[KGB]

Guzik mnie obchodzi twoje zdanie na mój temat.

powtarzasz sie, zmien plyte

Nie będę też robił z siebie błazna

juz nie musisz

[mp79]

Po pierwsze robi się ogólny burdel. W przypadku np kradzieży paliwa policja szukając właściciela uderza do 10 osób po kolei i każdy musi tłumaczyć, że sprzedał już samochód jakiś czas temu. To przykładowo.

Ostatnio kolega przerejestrował auto, tylko dlatego, że były do niego 4 umowy + jego piąta, stwierdził, że za dużo tego i czas ,,zrobić porządek". Ja go rozumiem.

Powiem Ci jedno - bzdury opowiadasz. Ktoś, kto widzi w tym sens, jakiś głębszy niż wydrenowanie klasy średniej, mija się z prawdą. Zbywasz auto - i zgłaszasz ten fakt do wydziału komunikacji miejscowego urzędu; w połączeniu z CEPiK namierzenie aktualnego właściciela jest równie "trudne", jak zabranie dziecku cukierka. Dlaczego ktoś, kto dopełnił niezbędnych formalności związanych ze zbyciem pojazdu, ma mieć jakieś kłopoty, bo nabywca coś nawywijał?! Po jaką cholerę istnieje ta cała biurokratyczna machina - "sie pytam"?! Mogliby wprowadzić zamiast tego drobną opłatę za zbycie pojazdu - ale "nie, Władza Ludowa nie chce okradać Polaków."
Niedawno jakiś bloger-onanista wyliczał powody, dlaczego popiera konieczność przerejestrowywania. I jako jeden z nich wymienił... "miejsca pracy dla polskich rzemieślników, więc również wsparcie dla polskiego przemysłu". Bo, zaiste, niczego Polakom do szczęścia nie potrzeba bardziej niż nowych kawałków blachy. No tak, te kilkuletnie są podobno rakotwórcze. 

Żeby było jasne, jestem przeciwnikiem tej ustawy, uważam to za mnożenie biurokractwa i opresyjność ze strony państwa.

Nie państwo, lecz polakożerczy bandyci, którzy nim zarządzają. Założę się, że wiesz, którą partię reprezentują ci obecni... Byt zwany państwem jest tylko takim "chłopcem do bicia" w sprawach, które zwykłemu obywatelowi udaje się wygrać z mafią zwaną rządem - a zrzutka i tak pochodzi od zwykłych obywateli... Nikt za nic w tym państwie nie odpowiada, i jeszcze premie sobie przyznają... Coraz bardziej popieprzone czasy nadchodzą; rozbiór Polski - tym razem w białych rękawiczkach, pod biało-czerwonym sztandarem.

[Bocian_s#313]

Jak was czytam to wychodzi typowy polaczek cwaniaczek... dla was prawo jest po to aby je omijać wszelkimi sposobami. Ciekawe czy taki angol czy niemiaszek też ma tak w d... prawo. Sądzę że nie bo wystarczy spojrzeć na prędkość na drogach u nas i u nich. Tu się zapiiii bo można. Zaraz za granicą wszyscy nagle grzeczni 50 w zabudowanym itd... to ja się pytam dlaczego w Polsce
 nie mogli jechać też 50 tylko ze dwa razy tyle. Nagle przepisy się zmieniły czy mentalność.

Prawda jest taka że tylko kasa przemawia do Polaków. Jak chcesz coś osiągnąć to wykładaj kasę. Jak chcesz żeby było coś zrobione to przygotuj srogie kary. Jak chcesz coś załatwić to nie za 20 zł, tylko conajmniej pół litra... 123 lata zaborów i prawie 45 komuny urwaliło w narodzie olewactwo i kombinatorstwo. Bo z władzą się walczy zamiast współpracować...

[mp79]

Jak was czytam to wychodzi typowy polaczek cwaniaczek... dla was prawo jest po to aby je omijać wszelkimi sposobami. Ciekawe czy taki angol czy niemiaszek też ma tak w d... prawo. Sądzę że nie bo wystarczy spojrzeć na prędkość na drogach u nas i u nich. Tu się zapiiii bo można. Zaraz za granicą wszyscy nagle grzeczni 50 w zabudowanym itd... to ja się pytam dlaczego w Polsce
 nie mogli jechać też 50 tylko ze dwa razy tyle. Nagle przepisy się zmieniły czy mentalność.

A może za granicą częściej prawo jest dla ludzi, a nie ludzie dla prawa? Może ci, którzy egzekwują prawo, sami też go przestrzegają? Pomyślałeś o tym?

Bo z władzą się walczy zamiast współpracować...

Ależ nikt tutaj z władzą nie walczy, bo nikt nie kopie się z koniem. Możemy psioczyć w internecie na władzę, czy na innych mafiozów, że ich nie lubimy, ale jak przykładają nam lufę do skroni, zawsze wybieramy współpracę.

[KGB]

ak was czytam to wychodzi typowy polaczek cwaniaczek... dla was prawo jest po to aby je omijać wszelkimi sposobami.

a co z prawem np. tych ktorzy maja prawo nie byc okradani z pieniedzy, ktorymi zasilane jest obce potomstwo ?
przeciez ich prawo jest lamane, czy pochylisz sie nad ich losem ?
czy jak typowy polaczek cwaniaczek przymkniesz na to oko i wybierzesz z bankomatu "swoje" wielokrotne 500+ jak co miesiac
wiec nie cwaniakuj o polaczkach i prawie, bo twoje przyklady o przekraczaniu predkosci maja sie nijak do tematu dyskusji - to jest inny temat i inny problem

np. problem jest taki, ze nagle ktos każe mi przerejestrowac samochod, ktorym od początku roku przejechałem  178 km, za który jutro zaplace 370pln za OC,
ktory nie ma przegladu, bo jest remontowany i przegladu nie przejdzie,
bez przegladu nie moge go przerejestrowac,
za brak przerejestrowania grożą mi karą nawet 1000pln, czyli mniej wiecej wartosc rynkowa - jezeli ktos chce kupic za 1000pln to sprzedam,
oczywiscie przerejestrowanie kosztuje, z przegladem (ktorego nie moge zrobic) to 3 stowy,
pisalem juz ,ze przejechalem tym autem 178km .... tak pisalem,

pomijajac, ze koszty sa absurdalne do sytuacji, ale w koncu utrzymuje mnóstwo cudzych bachorow, to mnie qrwa stac przeciez - jak mam spelnic ten obowiazek prawny tak zeby prawa nie zlamac, a jezeli musze zlamac to w ktorym miejscu,
przestrzeganie prawa lamiac prawo - ciekawy temat, taki akurat na habilitacje z systemow prawnych II świata 

[Daniel#1984]

Bycie uczciwym polakiem, płacącym grzecznie ZUS i czekającym na godną emeryturę, jeżdżącym w zgodzie ze znakami 40km/h poza zabudowanym, i zawsze szanującym przepisy, choćby nieważne jak głupie były, jest teraz widzę w modzie  Za komuny można było kombinować, teraz mamy już taki dobrobyt i przegoniliśmy europejskie kraje, że możemy sobie na to pozwolić. Jesteśmy w sumie przecież jak druga Norwegia. Aż Polacy wracają z zza granicy do macierzy. Żyć nie umierać.

Kurde, kilka ostatnich zdań to nawet oficjalny przekaz z telewizji.

[diodalodz]

Przecież wiadomo, że ustawa została zrobiona na zlecenie dealerów . To metoda na wyeliminowanie "importu" aut na graty z UK i EU. To ma na celu utrudnić import fur na części i szybsze wybicie używanych aut z ruchu. To nie pierwsza ustawa którą przepycha PiS dla molochów. kilka lat temu przepchnęli ustawę o złomowaniu pojazdów. Szczęśliwie w większości przypadków okazała się martwym prawem.

[banned]

Jak was czytam to wychodzi typowy polaczek cwaniaczek... dla was prawo jest po to aby je omijać wszelkimi sposobami. Ciekawe czy taki angol czy niemiaszek też ma tak w d... prawo. Sądzę że nie bo wystarczy spojrzeć na prędkość na drogach u nas i u nich. Tu się zapiiii bo można. Zaraz za granicą wszyscy nagle grzeczni 50 w zabudowanym itd... to ja się pytam dlaczego w Polsce
 nie mogli jechać też 50 tylko ze dwa razy tyle. Nagle przepisy się zmieniły czy mentalność.

Jak was czytam to wychodzi typowy polaczek cwaniaczek... dla was prawo jest po to aby je omijać wszelkimi sposobami. Ciekawe czy taki angol czy niemiaszek też ma t

Tylko weź pod uwagę, że tam prawo wygląda inaczej. Jeżeli w UK kupujesz samochód, to nie zmieniasz tablic. A jeżeli kupujesz tablice, to nie płacisz ukrytego podatku WK, tylko idziesz do motoryzacyjnego i zamawiasz tablice z nadanym numerem, masz kilka legalnych wzorów do wyboru i mimo że wszystko tam 5 razy droższe, to te prywatne tablice są tańsze niż nasze.

Dowolne auto możesz tam wycofać z ruchu i nie płacić ubezpieczenia, póki stoi na twoim lub wynajętym gruncie.
Poza tym klasyki mają u nich zniżki na OC coś jak nasza karta PZMot, zapisujesz auto do klubu i płacisz kilka razy mniej. I nie ma takich cyrków jak u nas, że już nie zarejestrujesz klasyka do remontu. Auto jest zawsze zarejestrowane pod swoim nr który służy wyłącznie do jego identyfikacji, a poza tym po prostu zmienia właściciela, jak każdy inny przemiot.
Z Samami też nie mają problemów.
To u nas po prostu jest złodziejskie prawo i stąd nasze niezadowolenie.

[Daniel#1984]

Zawsze się znajdą głosy piewców praworządności, że prawo jest po to, żeby je respektować, i nawet jeśli rząd uchwali, że prędkość dopuszczalna w miastach ma wynosić 10km/h (już są pomysły, że 30km/h to za dużo, i prędkość trzeba zredukować do 20km/h), to sporo osób przyklaśnie, że dobrze, że bezpieczeństwo, że dzieci wpadają pod koła, że prawo jest po to, żeby go przestrzegać itd. 

Zastanawia mnie tylko, skąd takie myślenie się bierze w narodzie, który teoretycznie ma za sobą czasy, w których prawo było wyjątkowo kretyńskie, i każdy wiedział, że szacunek do niego i respektowanie go nie ma sensu (pomijając skrajne przypadki jak np. jazdę po pijaku, czy niszczenie publicznego mienia), a do tej pory zakazów/nakazów nie ubywa, a przybywa, niektórych mądrych (obowiązek jazdy w pasach), niektórych nie, ja ten powyżej.

Zawsze mnie zastanawia, czy w takim przypadku autor takich postów opłaca abonament radiowo-telewizyjny (od każdego telewizora/odbiornika radiowego, nawet w samochodzie) nigdy w życiu nie wypił piwa poza domem/własnym ogródkiem/ogródkiem piwnym, czy ma prawidłowo ustawione światła w samochodzie na stacji kontroli pojazdów, czy ma emisję spalin mieszczącą się w normach dla roku produkcji pojazdu, czy może nie, tylne lampy posiadają emisję światła zgodną z kartą producenta, czy może uszczelki przepuszczają i odbłyśniki są brudne od wewnątrz. W większości przypadków, jak zauważyłem, nie, a żeby nie być hipokrytą, warto by było stosować się do tego wybitnie wygodnego i życiowego prawa w Polsce, jakie by ono nie było  .