Czuję ból, jak patrzę na to zdjęcie. Szkoda ładnego poloneza, ale też dobrze, że facet gościa nie zabił. Jakby się tak zastanowić, to coraz bardziej strach tymi autami z garażu wyjeżdżać, bo zaraz ktoś nam przyjebie, a nowych niema.
Coś by jeszcze z niego szło uratować. Gdyby to było jakieś max 5 letnie niemieckie "premium" to zaraz by go dorwali "blacharze magicy" i by jeździło u kolejnego, niczego nieświadomego właściciela.