Autor Wątek: Zabawa w blacharza  (Przeczytany 4184 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Zabawa w blacharza
« dnia: Październik 11, 2004, 21:45:53 pm »

SerU#408

  • Gość
Dawno nie napisałem na tym forum nic mądrego więc postanowiłem nadrobic zaległości :)

Proponuję dziś mały kursik zabawy w blacharza ze szczególnym położeniem nacisku na odtwarzanie elementów nadwozia, których nie możemy dokupić lub mamy szczególną ochotę je naprawić. Poza tym akurat zamieszczony przykład może także posłużyć jako tutorial dla tych, którzy chcą sobie poszerzyć nadkola a nie mają za bardzo pomysłu skąd wziąć gotowe elementy pasujące do ich fury :mrgreen:

Na początek potrzebne narzędzia i materiały:

1. migomat - i tu pewnie największy problem dla większości z Was ale bez niego się nie obejdzie przy tej robocie
2. szlifierka kątowa z tarczą szlifierską grubości 5mm (to dla bezpieczeństwa)
2. kawałki blachy 1-1,5 mm
3. mata szklana+żywica
4. szpachla z włóknem, szpachla uniwersalna i wykończeniowa (ewentualnie natryskowa)
5. papier ścierny (80,100,150,200,400)

Zabieramy się do roboty. [klikajcie na fotki żeby powiększyć]

Z reguły po oczyszczeniu elementu, który jest mocno skorodowany naszym oczom ukazuje się taki widok:



Nie jest to zbyt miły i zachęcający widok ale dla chcącego nic trudnego :D

Wycinamy z blachy kilka pasków i dospawujemy je do tego, co zostało w następujący sposób:



Robimy to tak żeby jak najdokładniej wypełnić paskami blachy brakujące elementy. Paski powinny być przynajmniej 2 razy szersze niż sam profil żebysmy po ich przyspawaniu mieli możliwość nadania im odpowiedniego kształtu za pomocą szlifierki kątowej.

Po skończeniu spawania szlifujemy kątówką nasz nowy profil żeby nadać mu kształt zbliżony do reszty profilu:


 
Przy okazji jak najdokładniej szlifujemy spawy żeby pozbyć się niepotrzebnych nierówności na profilu.

Następnie tak przygotowany element smarujemy żywicą i nakładamy na to wszystko paski z włókna maty szklanej i ponownie smarujemy żywicą:



Jak to wszytko ładnie wyschnie szlifujemy włókno papierem ścierynym żeby nadać mu w miarę równą powierzchnię i przy okazji odpowiednio zmatowić przed szpachlowaniem.

Na początek szpachlowania używamy szpachli z włóknem szklanym, następnie szpachlówki uniwersalnej i na końcu to wszystko traktujemy szpachlówką wykończeniową bądŹ natryskową. Po nałożeniu każdej warstwy szpachli oczywiście wszystko szlifujemy papierem ściernym żeby nadać naszemu nowemu profilowi odpowiedni kształt :D



Gdy już jesteśmy zadowoleni z uzyskanego efektu nakładamy na naprawiany element warstwę lakieru podkładowego, szlifujemy papierkiem wodnym 400/600 i możemy cieszyć się naszym "nowym" nadkolem bądŹ innym przerabianym elementem :D



Niech któryś z modów przeniesie to do artykułów jeżeli moje wypociny spełniają kryteria :D