Witam
chciałbym się zapytać czy to jest normalne, że podaczas zmiany na LPG przy stojącym powiedzmy 1 dzień lub kilka dni samochodzie z benzyny na gaz (zimny silnik - zasada przełącznia z PB na LPG po przekroczeniu 2000 przy opadaniu obrotów) przełączy na gaz i zgaśnie. Ponowne uruchomienie, zmiana na LPG po spadaniu obrotów nie zgasnie, nawet gdy stoi 10godz. to odpalam i zmieniam i wszystko ok.
Przycznyna: gas jeszcze nie doleciał do kolektora?
Podczas jazdy do zmiany dochodzi bez żadnych strzałów, gaśnięcia)
P.S. Jak się dobrze zsynchronizuje naciśnięcie pedału przyspieszacza i spadek obrotów to za każdym razem zapali i nie strzeli w kolektor
(jak to robię: naciśnięcie pedału przysp. powyż 2000/obr. puszczenie pedału i w czasie spadania ponizej 2000/obr. przełącza się i w tym czasie musi być synchronizacja bo jak się spóźnie to albo strzeli albo zgaśnie). Może to być przyczyna ze zanim gas dojdzie do kolektora musi przejść przez parownik i silniczek krokowy a to wiąże się z takimi objawami?
Sorki za zamotaną treść, może ktoś zrozumie o co mi chodzi.
Polonez 1.6GSI 99r, lovato LPG