Poldek zakupiony od 2 właściciela w 97r. , był wtenczas w stanie idealnym (ale właściciel zapomniał wspomnieć że po dużym wypadku jest, co się okazało po kilku latach od blacharza), poldek przez te kilka lat służył jako głównie jako dupo-wóz, w ciągu ostatnich 3 lat wziąłem się za niego ( w ciągu 3 lat władowałem w niego 8 tys.) i nadal ładuję dużo kasy a końca nie widać :D , oto kilka fotek jak wyglądał 2,3 lata temu (po niewielkich poprawkach np. przednia atrapa, halogeny):
Nadeszła pora na zmiany, nowa atrapa (kilka dni roboty, z Caro + przerabiałem .... ) :
Szybki (uniwersalne, zapierd.
4-6 sek:
Nadszedł również czas na kapitałkę 1.9 GLD (samemu robioną) :
Blok szlif, nowe zawory, nowe pierścienie, planowanie bloku, pompa wtryskowa i wtryski (regeneracja), świece, wszystko praktycznie oprócz dołu wał korbowy (jak nowy a przejechane 400 tys. ), panewki tez w b.dobrym stanie :
2 miesiące postanowiłem go oddać w końcu do blacharza na wymianę progów, ale co się okazało że również podłoga koszmar, nadkole (fotki i tak mało przedstawiają jak to bardzo drastycznie wyglądało w rzeczywistości:
Po naprawie nadkola, które wcześniej wyglądało jakby ak47 w nie strzelano :
Niestety fotki podłogi nie mam jak wyglądała po naprawie, ale porządnie zrobił, blacharz stwierdził również że do naprawy koniecznie muszą pójść podłużnicę bo są zgnite bardzo. Po powrocie od blacharza wziąłem się od razu za konserwę na podłogę od wewnątrz + mata bitumiczna + mata z filcem , i ogarnięcie sieczki przewodów ze starego alarmu i nie tylko, położenie nowej instalacji audio, nowy podłoga:
Obecnie składam środek i robię kierunki (przyciemnianie i szlif) atrapa i lampy przednie gotowe, niebawem wrzucę fotki.