Te łapy z Mirafiorki potwierdzam, napsuły mi krwi, ale dodatkowo silnika prawie nie idzie ponaciągać "na boki" bez podkładek z tarczy hamulcowej.
Na dobrze założonych łapach z Argenty (niesymetrycznych), skrzynia czasem walnie. Dziś składałem własnie góre po operacji sprzęgło, i prawa górna śruba jest bardzo blisko, palca sie nie wcisnie, i w tym kołnierzu tunelu jest wybity wyraźny ślad. Wydaje mi się ze skrzynia nieraz waliła na dziurach przez to (albo przez wyrypane gumki i niedokręcenie śrub).
Mam nadzieje że teraz bedzie nieco lepiej, udało mi się wcisnąć ucho słonia od ploneza, po docięciu na środku i z tyłu (inaczej jest mielone przez sprzęgło gumowe).
Z poduszkami silnika to w ogóle jest szał, z jednej strony mam argentowską, z drugiej polonezowską, ale same poduchy na pewno wiele nie zmieniają, najważniejsze łapy (nie pamiętam z której strony ma być dłuższa już).