Belka sie przesuneła i pociagnełaze soba podłuznice które sa przerdzewiałe dosc mocno. Moim zdaniem nie ma sensu tego robic, poniewaz bardzo powaznie jest naruszona konstrukcja nosna przodu, az sie dziwie ze belka razem z silnikiem nie oderwala sie od nadwozia do konca jak wracałes po tym uderzeniu... Plus jest taki ze skoro sa tak skorodowane to moze wystarczy tylko wymiana samych podłuznic, a sam buda jest dalej prosta, tylko czy jest jeszcze do czego dospawac te nowe podłuznice