Sprawny, szczelny i nie poprzerabiany układ chłodzenia w Poldorovrze odpowietrza się samoczynnie i nie trzeba robić tam żadnych specjalnych zabiegów. Jak ktoś jest przewrażliwiony, to niech zaleje silnik borygiem, nie zakręca korka zbiorniczka, odpali silnik, włączy grzanie na maksa i na odpalonym silniku i otwartym zbiorniczku uciska rękami grube węże układu chłodzenia. Pobulta, pobulgocze, mlaśnie-trzaśnie i samo się odpowietrzy. Trzeba tylko patrzeć, czy dolnym wężykiem od zbiorniczka wyrównawczego nie lecą już bąble. I już. Warto potem przejechać się, zagrzać porządnie silnik obciążeniem, a potem skontrolować poziom płynu, ewentualnie uzupełnić brak, odciągnąć nadmiar - i załatwione.
A jeśli chodzi o ogrzewanie przepustnicy powietrza - to warto czasami te wężyki zdjąć i przeczyścić, to samo to ustrojstwo przykręcone do niej od spodu. Tam jest papierowa uszczelka, która po prostu namięka i puchnie, blokując cyrkulację cieczy w tym obwodzie.
ps. Żadne przeróbki układu chłodzenia w tym silniku nie są zupełnie potrzebne. Ważna jest tylko jego szczelność i sprawność, no i brak jakichkolwiek oznak HGF-a w silniku.