Dzisiaj zorientowałem się, że mój Polonez został pozbawiony przedniej tablicy rejestracyjnej, a tylnej próbowano go pozbawić (rozmazane ślady palców zasranego złodzieja na brudnej tablicy rejestracyjnej). Wszystko się stało na parkingu pod Akademią Marynarki Wojennej w Gdyni, gdzie mój pojazd jest zaparkowany praktycznie przez całą dobę (studiuję tam i mieszkam w DS-ie), bo złodziej był na tyle nieudolny, że zostawił dolną listwę ramki rejestracji na kostce brukowej tuż pod zderzakiem (taką, co zwykle na niej jest napis reklamowy jakiegoś serwisu, moja akurat była cała czarna). Widać że usiłował/usiłowali dobrać się do tylnej tablicy, ale z tyłu mam inny typ ramki, gdzie rejestrację wpina się na zatrzaski (po 4 od góry i od dołu), i akurat tylnej nie udało się jemu/im ukraść, choć jak pisałem widać, że bardzo chcieli. Sprawa zgłoszona na Policję, jutro jadę złożyć zeznania na papier, a jak dostanę duplikat tablicy, to przywalę obie rejestracje na 4 nity do zderzaków i ramek i już będzie trudniej je ukraść. No ale wtedy w ramach "wdzięczności" pewnie wybiją mi szybę/szyby albo przerysują Poldka kluczem, tudzież potraktują drzwi z kopa. Podejrzani? Na terenie tej dzielnicy w Gdyni, z tego co udało mi się ustalić, dochodziło w ostatnim miesiącu do kilku kradzieży tablic rejestracyjnych, ale z drugiej strony tylną ramkę próbowali tak nieudolnie wyjąć, że aż nasuwa mi się na myśl "amatorszczyzna", czyli pewnie jacyś mili nieprzyjaźni mojej osobie "koledzy" studenci z Akademii postanowili mnie wk%^&#*.