Wczoraj w teściowym zielonym wymieniony wał, w końcu jedzie powyżej 90 km/h bez zbędnych wibracji, ale za to przeraziłem się, jak na kanale przyjrzałem się, co się dzieje z fartuchami błotnika pod tylnym zderzakiem. W moim wymieniony olej, zmieniłem miedzianą uszczelkę pod korkiem spustowym na nową i... cieknie z korka bardziej niż przed wymianą... Jaki macie pomysł na taki dziwny wyciek, zastosować uszczelkę z innego materiału? I tak czeka mnie ponowne zlanie oleju, ewentualnie podmienię korek spustowy z drugiego silnika co stoi na części, ale żeby to nie było nic grubszego, bo nie chce mi się zwalać miski olejowej póki z niej się mało co sączy.
Ale chociaż zlany po 10 tys. km półsyntetyk zrobił robotę i ładnie wyczyścił pozostałości po mineralnych olejach wlewanych wcześniej, a na ponownie zalanym półsyntetycznym świeżutkim Mobilu od razu mniej klepie na zimnym. Przy następnej wymianie wleję dla odmiany kolejny półsyntetyczny wynalazek Total Quartz'a, bo się okazyjnie na miejscu za 9 dyszek trafił baniak 5l w Tesco.