Ładowanie trochę za niskie, ale nie wydaje mi się, żeby to był powód takich dużych skoków.
Mam ten sam termostat co Rafał#1951 (mera tv-70 82*, bez otworka), chłodnica alu niezasłonięta. Przy jeździe z prędkością 110....120, nagrzewnica otwarta na 3/4 gwizdka, temp. wynosi tak prawie równo 90*, po zatrzymaniu maska do góry i ku mojemu zdziwieniu chłodnica ledwo letnia, na dole chłodniejsza niż u góry, przewody od termostatu (mały obieg) gorący. Po przygazowaniu temp. minimalnie spadła, ale żeby wentylator się włączył to bym musiał tam z 10 min stać pewnie. Wentylator mi się włącza tak biorąc średnią równo na 90*.
Zaobserwowałem jeszcze takie zjawisko, że wjeżdżając na autostradę, z miasta (czyli silnik rozgrzany, czasami po kilkukrotnej pracy wentylatora w korku) jadąc z prędkością 110...120 temp. rośnie do 92...95* i tak sobie stoi dość długo, po konkretnym przyspieszeniu spada do 90*.
Co do skoków temp. to wydaje mi się, że jak osiągasz pierwszy raz od odpalenia temp. np. 80* (początki otwierania termostatu), to gwałtowne przygazowanie, albo przyspieszenie powodujące spadek do 70*, jest normalne, bo szybko rosnąca temp. gwałtownie otwiera termostat maksymalnie i wszystko idzie na zimna chłodnice dodatkowo przy wysokich obrotach ekspresowo miesza płyn.
Sytuacja nr 1 jest bardzo dziwna, szczególnie ten wentylator przy 80*.
Sprawdź sobie przewód który jest zaprasowany w konektorku podłączonym do czujnika temp. potrafi się ułamać i może stąd te cuda.