Autor Wątek: Rozszczelniające się węże na mrozie  (Przeczytany 2253 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Rozszczelniające się węże na mrozie
« dnia: Styczeń 30, 2012, 10:03:08 am »

Offline pigini

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 470
  • Płeć: Mężczyzna
  • Caro+/- ? 1,4 16v 1994
Witam raz kolejny, tym razem  poldas  w starciu z zimą nie dał rady. :(
Postał przez sobotę i niedzielę nieruszany a potem kiedy  odpaliłem zaczął cieknąc dosłownie z każdego połączenia węży, śrubki  na opaskach zaciskowych  luźne, dosłownie w palcach dało się obracać, a były dociągnięte jak należy.
Jakimś cudem rozeszły się pewnie z powodu niskiej temperatury albo węże stwardniały...
Teraz kluczowe pytanie:

Czy jeśli dociągnąłem je na mrozie  to nie postrzelają  kiedy się ociepli albo kiedy dogrzeję silnik ?

Pierwszy raz się z czymś takim spotykam  i  autentycznie nie wiem  co o tym myśleć  ;)
Jeśli nie potrafisz naprawić czegoś młotkiem, masz problem natury elektrycznej.

Odp: Rozszczelniające się węże na mrozie
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 30, 2012, 11:00:46 am »

Offline Alien#174

  • Mój Polonez - jako JEDYNY od początku w PTK
  • Klubowicz
  • Wiadomości: 1212
  • Płeć: Mężczyzna
  • ***$karbnik PTK ***
    • PN CARO 1.6GLE MR'91
Pierwsze słyszę... a czym masz zalany układ? może jakimś syfem który marźnie, robią się korki, ciśnienie wzrasta i sa problemy? Poza tym może warto powymieniać gumowe elementy układu i dać nowe cybanty?
Minister Zdrowia ostrzega! Polonez uzależnia!
PN Caro - burgundowe cacuszko 92' ( Polina )

Odp: Rozszczelniające się węże na mrozie
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 30, 2012, 13:46:14 pm »

Offline KGB

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 13965
  • Płeć: Mężczyzna
  • Antypartyzant
    • Plus Srebrne Caro
w w daihatsu tez powoli kapie z dolnego weza,
teraz za zimno,zeby to sprawdzic,bo weza sie ugiac nie da,
dziwna sprawa,nigdy nie mialem takiego przypadku ,a przeciez bywaly mrozy -30*C
Cytat: Senn#1869
Nie odpowiadasz za forum, nie moderujesz go, nie masz statusu klubowicza wiec Twoje zdanie jest nic nie warte.

Odp: Rozszczelniające się węże na mrozie
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 30, 2012, 16:27:10 pm »

Offline pigini

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 470
  • Płeć: Mężczyzna
  • Caro+/- ? 1,4 16v 1994
 Zalane mam GLIKSOLem  coś jak petrygo  tylko tańsze, na temperaturę -35  przynajmniej tak opisane.
 Nie zamarza bo w zbiorniczku wyrównawczym  był ok, troszeczkę gęstszy  ale  nadal płynny ;)
węży mam kilka starych, kilka nowych ale okazało się to bez znaczenia, kapało  tak spod jednych jak i drugich.
Opaski  wymieniłem  wszystkie  w listopadzie  przy okazji  podmianki pompy wody, bo kilka było już podrdzewiałych.

Przyznam że pierwszy raz spotykam się z czymś takim ;-|
Kapały obydwa węże od parownika ( nowe)
górny chłodnicy z obydwu stron (nowy)
dolny chłodnicy od strony chłodnicy i zbiorniczka wyrównawczego  (stary)
Dosłownie pobojowisko jakby ktoś mi pod maską grzebać zaczął <uoee>

Jak na razie wszystko wygląda dobrze, docisnąłem opaski  i zrobiłem trasę z 80km  bez niespodzianek, strasznie interesuje mnie tylko  jakim cudem do tego doszło :d
Po prostu mi się to w głowie nie mieści  :d
Jeśli nie potrafisz naprawić czegoś młotkiem, masz problem natury elektrycznej.

Odp: Rozszczelniające się węże na mrozie
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 30, 2012, 22:18:15 pm »

Offline Łukasz_ERW

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 371
  • Płeć: Mężczyzna
A czasem nie jest to początek końca uszczelki pod głowicą? Może ciśnienie tak rośnie w układzie, że wywala Ci płyn którędy się da... Ale to by było dziwne, że przeszło.

Odp: Rozszczelniające się węże na mrozie
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 30, 2012, 23:15:09 pm »

Offline DF

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1029
  • Darek F
    • Fordy Transit MkV x 2 - 2.3 LPG i 2.0 LPG
Z moich doświadczeń wychodzi, że opaski "tak mają". Ja co jakiś czas przy okazji gdy coś tam robię pod maską po prostu delikatnie dociągam wszystkie opaski i zawsze można je bez większej siły ścisnąć jeszcze o jakieś pół obrotu. Może po prostu się luzują. Może taka ich uroda konstrukcyjna. Nie wiem. Wy nie dociągacie ich okresowo więc teraz luzy są tak wielkie i wycieki...
"Dla triumfu zła trzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili"  Ale dobrych już jest tak niewiele, że nic nie mogą...
Nie dajcie się zwieść - nie ma epidemii...  
Niestety wszyscy jesteśmy niewolnikami systemu. Jednak ja jestem nieposłuszny i gardzę tymi oraz szczerze nienawidzę tych dobrowolnych ścierw, które są niczym i krzywdzą innych.