Witajcie,
połamałem zapalniczkę i kupiłem sobie nową
No i podczas wymiany, a właściwie tuż przed nią zapalniczka mimo, że połamana, to działała.
Poszarpałem się z tymi kabelkami, bo zejść nie chciały, podłączyłem nową zapalarkę i ... kicha.
Prądomierz poszedł w ruch i ... 0.23V na kabelkach dochodzących do zapalniczki. Mówię, eee, ślepy jestem, stara na pewno zadziała. Ale stara też już nie działa. Czyli pewnie "coś, gdzieś, jakoś" urwałem.
I teraz rozbierać dechę żeby zobaczyć gdzie urwał się kabelek mi się nie widzi.
Skąd można pożyczyć troszkę prądu żeby zasilić zapalniczkę? Tak żeby nic nie spalić i żeby wsio działało
Da się tak?
Pozdrooooooo i dzięki,
Kamil