witajcie -- pewnie duza czesc z was kojazy moje auto ze zlotu"czerniewice" i/lub z innego forum.
kiedys komus ( juz nepametam komu - sory) obiecalem ze napisze o tym aucie i tu. co czynie.
ale od początku.
samochod - caro 1.5gle koloru zielonego przebieg ~70tys z lpg butla 65l - zaostal zakupiony przezemnie poczatkiem 2000roku na gieldze w Balicach(krakow). Samochodmial słozyc jako zwykły dupowoz. i tak bylo.. wozil mnie do pracy i do szkoly bywal zemną tez na kazdym koncu polski jak i na słowacji,wegrzech, austrii,w monachium był rowniez i roterdamie. Dawno dawno temu mysle ze okolo roku - moze nie calego - po zakupie auto niehcalo odpalic pewnego dnia.. coz.. niewiele si ezastanawiając wyciagnlem silnik, wykonalem kilka telefonow i kupilem 2.0dohc fiata z roku 86. silnik wtryskowy bez miejsca na pompe paliwa w bloku z głowiczka na aparat.
Silnik zamocowalem do skrzyni ohv za pomocą dzwonu od lady ( w tedy to ład bylo na zlomie tyle co teraz VW hehe.. kolo zamachowe tez jest z łady, sprzegło musialem pzerobic na linke- łada=hydraulika ale nie bylo z tym problemow. załozylem swoj stary gaznik - razem z calym osprzetem w tym z mixerem lpg - jest on otyle fajny ze jest idealnie tej samej srednicy co gardzele w gazniku niema czegos takiego jak zwęzka. Dlatego auto bardz zwawo jezdzilo na lpg oraz niewystepowalo "zamulenie" na benzynie. no ale z racji ze i tak niebylo miejsca na pompe paliwa w silniku postanowilem "dac se spokoj" z bezyna i pozostac na samym gazie. co zreszta jest do dzsiaj.
pojezdzilem tak troche - niepametam dokladnie ile - nie dlugo w kazdym razie- lecz pewnego dnia urodzila sie mysl...TURBO. co i uczynilem. gaznk (caly czas ten sam) zostal przeniesiony w miejsce akumulatora, zalozony kolektor wydechowy"skrzynkowy" ( teraz pewnie bym uspawal sobie inny ale takie byly czasy- taki mi sie trafil taki zalozylem) , turbina garetta od volvo v70 2.3 oraz inetercooler z astry 1,7. blow ofa niema gdyz po1 upuszczanie calej meszanki grozi"smiercią lub kalectwem a po 2 przepustnica jest przed turbiina wiec zamyka doplyw"cisnienia". dmuchanie 0.4bara, pozniej auto dostalo całkowity przelot 6cm srednicy , auto jednak nejest zbyt glosne gdyz turbina duuuuzo wycisza pozastym na koncu jest zastosowany"myk"wyciszający jeszcze nieco. ( koncowy jednakjakis bedzie ale prawdopodobnie "customowy"). miedzyczasie dostal , wspomaganie ZF (zaraz na poczatku pzygod) chlodnice oleju subaru impreza sti wpietą w obwod turbiny oraz chlodnice oleju opla GSI wpietą pod filtr oleju, domowej roboty instalacjie hho(odłączaną-na pstyczek) , sprezyny nowe z traka diesla, oraz piora resorow ze stara, most od diesla i wielkie koła 185/6515 zeby jeszcze wydluzyc przelozenie. Polonez jak juz mowilem przejezdzil zemna wiele wycieczek w takiej konfiguracji stzrelilo mu juz prawie 400tys. niestety po takim przebiegu juz od pewnego czasu dosc mocno slychac panewke... i tego lata silnik wylatuje z budy....trza przy nim troche popracowac. i tak uwazam ze duzo wytrzymał bezawaryjnie.. bez najmniejszej awari.
kilka zdjeć