.I tacy właśnie są ludzie.Gadka typu "jak nie wezmę ile chcę,to oddam na złom za 600 pln".
Niestety to jest podejście typowego rekina wiejskiego biznesu... Znam takiego typa co wychodzi z założenia, że jeśli nie zaakceptuje się jego ceny z dupy wziętej to potrafi wyrzucić coś do śmieci albo jak ma gorszy humor to rozwali to o co się akurat przyjdziesz zapytać, gość jest tak w gorącej wodzie kompany, że kiedyś jak do niego przyszedłem, bo widziałem, że ma piękne oryginalne pomarańczowe kierunki do poldka i byłem w stanie dać mu za nie po te 20 zł od sztuki byle dał mi samemu odłączyć je od lampy to ten wolał dać towar z rączki do rączki, efektem czego było to, że urwał mocowania. Innym razem miał poldka minusa z klimą i mówiłem mu, żeby kazał tym swoim łebkom rozebrać to delikatnie i odkupię to za 500 zł gościu się zgodził, ale jak przyjechałem na drugi dzień to mało mnie krew nie zalała, bo wszystko było rozje#@ne obudowę wymiennika niby dało się uratować, ale przewody i cała reszta była poobcinana szczypcami, więc podziękowałem i od jakiegoś czasu skrzętnie omijam ten złom, bo jak się okazało dwie wsie dalej gościu też prowadzi złom, ale on wychodzi z założenia, że bardziej opłaca się mu sprzedać coś nawet, za symboliczne 5zł niż wrzucić w całości na kontener.