Bo M20 są tańsze, ale auta z lat 70 i 80 są już na podobnym poziomie cenowym, jak u nas. Do tego dochodzą problemy ze sprowadzeniem, rejestracją w kraju itd. Chciałem kiedyś kupić zaporożca w Ukrainie za parę stów, ale jak sobie policzyłem koszty sprowadzenia tego do kraju, opłaty celne, problemy w stylu tłumaczenie dokumentów na granicy, to sobie dałem spokój.