Ja myślę, że raczej chodzi o naginanie rzeczywistości w ogłoszeniach, dziura w dachu to nie poprawki lakiernicze, a na zdjęciach w ogłoszeniu oczywiście brak szczegółów. Kolejny raz więc sprzedawca marnuje komuś czas myśląc, że jedzie oglądać auto z zarysowaniami, a nie do wycięcia połowy auta. Poza tym, skoro od góry jest tak grubo, to podłoga i podłużnice też muszą wyglądać ciekawie, jeśli nie zostały solidnie zakonserwowane.