Autor Wątek: FSO 125p 1990r.  (Przeczytany 1704 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

FSO 125p 1990r.
« dnia: Czerwiec 19, 2013, 01:31:18 am »

Offline Młody#

  • To jest bardzo ładny polonez
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 903
  • Płeć: Mężczyzna
    • 1.5C / 125p
Na wstepię napiszę ze auto nie jest moje, lecz opisuje go tutaj za mojego kolege który nie ma czasu na przesiadywanie na forach.

Do sedna... Fiacik został wypuszczony z taśmy w 1990 roku. Zwykły fiat bez niczego. Od kiedy ja znam samochód to miał juz 3 właścicieli i czwartym teraz jest mój kumpel. Przez jakiś czas około roku temu ja smigałem tym fiaciorem na codzień. Gdy dostałem znać ze inny osobnik musi go sprzedać, to uzytkując go, doprowadziłem trochu do ładu zapuszczony lakier. Obecny własciciel fiata , jak go zobaczył to powiedział odrazu " biore ! " No i takim sposobem fiat wkońcu doczekał sie osoby która dała mu następne zycie. W momencie nabycia przez mojego znajomego ( Piotrka ) silnik miał wywaloną uszczelke, panewki z litoscią waliły o sciany miski aby dać im wkońcu spokój ale jezdził i na paliwie i na gazie. Po nabyciu została wyspawana podłoga bo jej był "brak", podreperowane progi itp...
W grudniu 2012 roku, fiacior pojechał w trase na wioche do kielc i wtedy juz silnik całkowicie wyzionął ducha ( 1l oleju/400km ). Padła decyzja ze wsadzamy rovera - pojechalismy do Krakowa po dawce - Poloneza Plusa 1.4 który był tak pognity ze szkoda gadać. Takim oto sposobem za 1000 zł był cały swap i jeszcze z waznymi opłatami dzieki czemu polonez jeszcze jezdził jakis czas bezawaryjnie :) Dokładnie 1 kwietnia, kiedy spadła jeszcze kupa sniegu zacholowalismy fiata na garaz, a pod garazem spróbowałem go zapalić - udało sie ! ( po miesiącu stania ) wjechałem nim na najazdy i wzielismy się za robotę.
Robilismy tego swapa półtora miecha, ale z 3-4 godziny dziennie , bo ja robie na 3-zmiany a kumpel codziennie od 7 do 17 ... . A teraz to co lubimy najbardziej - zdjęcia !

Mniejwiecej postaram się po koleji :) (Niewrzucam wszystkich bo jest ich duzo, tylko niektóre)

Rozbiórka dawcy (Dzieki Dj.Ilusion za pomoc przy rozbiórce:) ) :






Fiacior w momencie zabierania go na "sale operacyjną" (1.4.2013)





Niepotrafilismy go wogole wyciagnać... godzina użerania się z dupiatymi łańcuchami które załozylismy na ibize (dupowóz kumpla)



No i się zaczeło ...









Chwilowa odskocznia do innego zajęcia , i tak powstały poszerzki



I tutaj srodeczek, bo przełozone zostały lucasy - przerobilismy mocowanie kolumny kierowniczej







Poskładane zawiecho



Lucas na pokładzie







Graty po piaskowaniu











No i wrzutka serducha





















No i gotowy... :D Tutaj obok mojego wozidła :)



No i tutaj zadowoleni majstrowie :D Po prawej - ja :)



Ogólnie plany dalsze są takie :
- Przyglebić przód
- Gaz
- Tył utwardzić, bo docelowo autko ma być w "klinie"
- Malowanie ( dopiero na 2014 bo teraz nie ma kasy póki co )

Pewnie mi sie coś zapomniało ale to nie szkodzi :) jak zgram foty z cyfrówki to coś powrzucam jeszcze.

AAAaaa i filmik z utylizacji starych kormoranów :D

http://www.youtube.com/watch?v=_Cy32hrOvh0

Pozdro ! :)

Poloneza, za milion czterysta?