Autor Wątek: Rover - Mój sposób na ściągacz łożyska wałka sprzęgłowego.  (Przeczytany 6112 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Rover - Mój sposób na ściągacz łożyska wałka sprzęgłowego.
« dnia: Październik 31, 2013, 22:38:15 pm »

Offline FSOmr88

  • kk
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 742
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez 1500
Witam, pytałem o to już na forum, sposoby z papierem, smarem to mit. W żaden sposób nie da się za pomocą takiego patentu pozbyć łożyska w wale korbowym. Wymyśliłem więc coś, co może przydać się podczas wymiany sprzęgła i pozbyciu się nieprzyjemnych szumów z okolic skrzyni.

Na początku zaopatrzmy się w łożysko igiełkowe HK1012 (koszt do 30zł).

Średnica wewnętrzna łożyska to 10mm. Idziemy więc do sklepu budowlanego i zaopatrujemy się w stalowy kołek rozporowy z śrubą na klucz 13mm.
Składa się on z śruby z stożkiem na końcu, tulejką rozciętą wzdłuż oraz nakrętką.
Obracamy tulejkę o 180stopni i odcinamy 1/3 długości od strony gwintu.
Powinno nam wyjść coś takiego (dwa elementy od prawej):


Musimy pozbyć się koronki więc wkładamy śrubę w łożysko do końca:

Na śrubę wkładamy tulejkę (można końcówkę lekko przeszlifować pilnikiem gdyby średnica była lekko za duża):

(na tulejkę nałożyłem śrubę aby nie rozchodziła się ona po stronie nakrętki - w końcu jest rozcięta po całej długości)

Wszystko skręcamy niczym kołek w ścianie by rozeprzeć końcówkę w łożysku - ale z wyczuciem aby nie pogiąć tulejki. Gdyby kołek się obracał, na końcu gwintu należy wkręcić dwie nakrętki, skręcić je ze sobą razem i dzięki nimi trzymać kołek nieruchomo.

Na całość nakładamy kawał grubościennej rury:


Na wystający gwint zakładamy podkładkę i nakrętkę (ja użyłem nawiercony płaskownik):


Teraz kręcimy nakrętkę aż nie wyskoczy nam koronka (gdy mamy szczęście wyskoczy całe łożysko).

W wale pozostanie nam więc obudowa, ale na to też jest sposób - kołek o rozmiar większy a i przygotować trzeba go odpowiednio.
Rozbieramy kołek na części, tniemy 1/3 długości pozostawiając od strony stożka, tą stronę tulejki która jest nacięta z trzech stron. Same nacięcia trzeba powiększyć małą szlifierką kontową z cienką tarczą aż do uzyskania takiego efektu:

Średnica tulejki się więc zmniejszy i wejdzie w obudowę łożyska. Obróbce musimy poddać też śrubę ze stożkiem. Stożek powinien być krótszy, ostrzejszy a średnica na końcu powinna być na tyle mniejsza, aby przeszło przez łożysko aż do wnętrza wału. (na foto wyżej element po lewej stronie). Po złożeniu kołka, stożek ma wystawać maksymalnie 1mm przed tuleję. Wbijamy wszystko dokładnie jak wcześniej z szczególną uwaga na to, aby tulejka przeszła aż za kołnierz obudowy łożyska (można delikatnie zfazować końcówkę tulejki).

Po skręceniu ściągacza powinno wyglądać tak:

(obudowa łożyska została na ściągaczu).

Cały zestaw:


I efekt po zakończeniu:


Specjalnie na potrzeby forum, wyprasowałem łożysko w zapasowym wale, na samochodzie wygląda to zupełnie podobnie :)

Koszt ściągacza to 4zł (mniejszy kołek 1.50zł, większy 2.50zł) + nakrętki i ew. podkładki.



Cytat: Ktoś na forum
Ludzie którzy tworzyli ten samochód powinni zostać pozbawieni polskiego obywatelstwa oraz przymusowo otrzymać białoruskie.