Witam,
mam dość interesujący kłopot z w/w autem, ale po kolei.
Po postoju dłuższym niż 1 dzień auto odpala mi na 3 garach. Trwa to ok. od 2 do 5 sekund i potem jest wszystko normalnie - za dużo mi nie pali, moc ma odpowiednią, nie przygasa i nie kaszla na wolnych obrotach... chodzi o same ODPALANIE. Po odpaleniu z autem nie mam już tego problemu przez cały dzień, ale rano... znów zaczyna się"kolebać". xD Dodam, że auto jest garażowane, więc o zawilgoceniu nie ma mowy.
Nie przychodzę z otwartą gębą "co robić?", bowiem już kilka rzeczy wymieniłem, ale nie chcąc wchodzić w dalsze koszty chciałbym się poradzić.
Wymieniłem w pierwszej kolejności świece, które nic nie dały oraz przewody wysokiego napięcia, które również nic nie pomogły. Kolejna diagnoza padła na cewkę, której wymiana również nie przyniosła rozwiązania problemu. Czujnik położenia wału jest ok. a teraz postanowiłem zabrać się za wymianę silnika krokowego, bowiem tą część już mam, a poza tym auto na wolnych obrotach lubi samo zwiększać i zmniejszać obroty, więc pomyślałem, że to też może być przyczyną problemów z odpalaniem. Co tym razem? Moduł zapłonowy robi mi psikusy, czy urządzenie wtryskowe nie otrzymuje odpowiedniej ilości paliwa? Pompę paliwową mam sprawną. Wtrysk?
Silnik to 1.6 GLI na wtrysku BOSCH'a, a przebieg to 135 tys. kilometrów.
Dzięki serdeczne za jakąkolwiek wskazówkę, bowiem kończą mi się pomysły, a ojciec chce już ten wóz roztrzaskać o ścianę. ^^ :D