Panie i Panowie,
to forum znam od wielu lat i sporo się go naczytałem, nie mniej dopiero dzisiaj założyłem sobie tutaj konto i postanowiłem aktywnie brać udział w ciekawych dyskusjach a także zaprezentować swoje auta spod znaku FSO.
Pierwszym takim autem jest Polonez 1500 którego kupiłem 4 lata tamu. Szukałem jakiś gratów do Fiata na allegro i moją uwagę przykuło ogłoszenie o sprzedaży Poldka.
W garażu poprzedniego właściciela zastałem przykrytego trzema kocami Poloneza z początków produkcji, z całym kompletnym, fabrycznym ekwipunkiem. Od wycieraczek po opony. Przebieg według zapewnień własciciela nieco ponad 7 tys km. Stan jak z fabryki, zero rdzy, wgnieceń, uszkodzeń. Cały kompletny, oryginalny, jakby w 1980 roku czas się zatrzymał. Brak nadkoli, btrak konserwacji, nie mam pojęcia jak on się uchował w takim stanie.
W latach 1997-2000 miałem Poloneza i od czasu do czasu myślałem o tym że warto byłoby sobie takie auto jeszcze raz sprawić. Auto przekonało mnie swoim stanem zachowania i utrzymania, dodatkowo jest z tego samego rocznika co ja więc długo się nie namyślając postanowiłem przystąpić do konkretnych negocjacji ze sprzedającym. Po prawie 5 godzinach doszliśmy do porozumienia i klasyczny borewicz stał się moją własnością. Z uwagi na opony w stanie "średni kwadrat", zapieczone hamulce i chyba nigdy nie używane ogrzewanie (kompletny brak możliwości sterowania zaworkiem) postanowiłem auto odstawić na strzeżony parking w miejscu zakupu. Kilka dni później zaprzyjaźniona laweta przywiozła mi Poloneza do Sopotu. Po umyciu, zdjęciu pokrowców i odkurzeniu prezentuje się jak na załączonych zdjęciach. Na mnie ogromne wrażenie zrobiła zupełnie nowa brązowa tapicerka, do której dokopałem się zdejmując szczelnie zabezpieczającą ją pokrowce. Jest o tyle ciekawa że wykonano ją z materiału charakterystycznego tylko do początku lat 80. a nie z weluru jak w większości późniejszych Polonezów z lat 80-tych.
Polonez posiada tabliczki homologacji europejskiej, najprawdopodobniej jest to wersja na rynek francuski. Z ciekawostek; auto posiada wszystkie 4 żółte żarówki.
Wóz nie posiada jak większość Polonezów z 2. połowy roku 1980 halogenów przeciwmgielnych przednich (kryzys w Zelmocie?). Ten fakt odnotowany jest na fakturze zakupu ze stycznia 81 gdzie jako przedmiot sprzedaży występuje "Samochód osobowy Polonez bez halogenów". Instalacja elektryczna i okablowanie oczywiście są, brakuje przekaźnika.
Jak jeździ? Miałem Poloneza, wiele osób narzeka że ciężko, że ociężały, że toporny. W tym egzemplarzu urzekły mnie 2 rzeczy; prowadzi się przysłowiowym 'jednym palcem" do tego ma bardzo miękkie rozleniwiające zawieszenie. Silnik na gaźniku i standardowym zapłonie reaguje żywiołowo. Dziura w obrotach....jaka dziura w obrotach? To inż. z FSO popsuli dobry Weberowski gaźnik w latach 80. dokonując jego licznych "modyfikacji". Ten Polonez jest przeze mnie traktowany jak wzorzec metra dla innych moich Polonezów.