Witajcie,
taki się problem zrodził w czasie snu zimowego.
Otóż, auto odpada, normalnie pracuje, wsio dzieje się w czasie jazdy.
Jadę sobie i z bardziej ogólnych objawów to jest to, że autem czasem delikatnie szarpie podczas przyspieszania. Wiadomo, przyczyn milion może być.
Ale czasem w czasie jazdy nagle autem już dość mocno szarpie i w tym dokładnie momencie wskazówka obrotomierza opada do zera, po czym po ułamku sekundy podnosi się na poprzedni swój poziom i jadę dalej. Tak jakby na ułamek sekundy auto chciało się zatrzymać, a potem jednak jedzie dalej.
Ma ktoś jakiś pomysł ?
Z góry dzięki