Autor Wątek: Podciekanie płynu przy złączach.  (Przeczytany 1608 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Podciekanie płynu przy złączach.
« dnia: Marzec 09, 2014, 23:50:13 pm »

Offline Bocian_s#313

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 7254
  • Płeć: Mężczyzna
    • Borostworek niepospolity 1,8 16V
Witam.

Większość z nas spotkała się zapewne z problemem podciekania płynu z pod węży na wszelkiego rodzaju połączeniach. Czasem wystarczy dociągnąć opaskę. Ale co jeśli to już nie pomaga. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej jak mamy doczynienia z przewodami układu chłodzenia nie pierwszej młodości, których zastąpienie nowymi jest prawie nie możliwe jak to ma często miejsce wśród użytkowników roverów. Jak temu zaradzić... Opiszę tu moje doświadczenie z ostatnich dni.

W pierwszej kolejności takie połączenie czyścimy z rdzy i wszelkiego rodzaju osadów i soli jakie się nagromadziły z biegiem lat. O ile jest to możliwe warto metalową część takiego połączenia wyrównać. Szczególnie tyczy się to trójnika głowicy w roverze którego jakość wykonania i dokładność usunięcia nadlewów pozostawia czasami wiele do życzenia. Jak spojrzymy do wnętrza gumowego węża to zobaczymy ze dawno już stracił on swoją gładką powierzchnię wewnętrzną i lata eksploatacji odbiły na nim swoje piętno w postaci górek i dołków. Raz rozebrane połączenie prawie niemożliwe jest do takiego samego szczelnego złożenia. Dlatego aby zapewnić szczelność i nie zniszczyć opaską przewodu (mi niestety się udało tak zabić kilka węży...) obcinając go lub dziurawiąc udajemy się do pobliskiego sklepu hydraulicznego. Zakupujemy tam taśmę teflonową do uszczelniania połączeń hydraulicznych. Warto poszukać takiej szerokiej ok. 2cm szerokości wtedy praca będzie łatwiejsza.

Przy składaniu na oczyszczoną powierzchnię nawijamy kilka zwojów taśmy teflonowej tak żeby uzyskać szeroki pas uszczelnienia, szczególnie tam gdzie docelowo wypadać będzie opaska. Potem delikatnie nasuwamy przewód tak aby nie zsunąć taśmy. Jak dobrze wymierzyliśmy wszystko to z pod węża nie będzie widać taśmy teflonowej a szczelność będzie zachowana. Na koniec dociągamy nie za mocno opaską. Takie rozwiązanie prawuje się rewelacyjnie u mnie w aucie już kilka tygodni.

Mała uwaga na koniec. nie wiem jak się będzie zachowywał teflon przy przewodzie metalowym który nie ma kołnierza zapobiegającego przeciw zsunięciu węża. Niemniej jednak raczej nawet zwiększone ciśnienie nie powinno spowodować ześlizgnięcia przewodu z teflonowej izolacji czy rury...

Z pozdrowieniami dla wszystkich którzy walczą z irytującym sączeniem się płynu z pod węży...
Pozdrawiam
Bocian_s#313
POLONEZ nie umiera nigdy!!
Wycisnąłem silnik jak cytrynę: 136.9KM@5140RPM i 198,1Nm@4268RPM  <shock> :d
Cytat: snikers
wierz mi, z perspektywy kogoś kto kilka lat jest na forum, męczące jest ciągłe czytanie o tym samym.

Odp: Podciekanie płynu przy złączach.
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 17, 2014, 11:20:29 am »

Offline żuku

  • Nowicjusz
  • Wiadomości: 96
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro + 1,6gli '97, 126p '89, Vectra A 2000 '92
Dodam jeszcze, że lepiej jest stosować opaski typu http://allegro.pl/obejma-opaska-zaciskowa-na-srube-gbs-ocynk-29-31mm-i3988494070.html zamiast ślimakowych, nie ma szans na przeskoczenie gwintu przy dokręcaniu i są praktycznie nieśmiertelne