To co było chropowate, coś ala piasek zeszlifowałem delikatnie papierkiem. Odtłuściłem i psiknąłem od nowa, więcej razy te same miejsca i z mniejszej odległości. Już jest lepiej, ale nadal nie jest to ideał. Możliwe że jeszcze raz poprawię. W każdym bądź razie trzeba trochę poćwiczyć zanim się dojdzie do wprawy w lakierowaniu tym specyfikiem, napewno nie można się bać, że zrobi się zaciek, tak jak standartowym lakierem. Do tego stwierdzam, że nie jest to zbyt wydajne i już musiałem zamówić jeszcze jedną puszkę, bo jak przelecę cały panel raz jeszcze to raczej mi nie starczy na następny. Ale szarość wyszła fajna

po weekendzie się pochwalę

Spróbuj może pogrzać spraya. Zrobi się zawartość rzadsza i może wyjdzie mniej chropowata struktura.
A spróbuję, co mi szkodzi

tylko do jakiej temperatury... hmm... ?