Patrzę na wzory charakteryzujące sprężyny liniowe i dosłownie to widzę... im sprężyna bardziej ugięta tym większą siłę potrzeba aby ją zgiąć.
nie wiem na jakie wzory patrzysz,ale na uczelni za taka teorie z miejsca dostalbys pałę ,
wiedze o charakterystyce sprezyn srubowych podzielilem na 3 etapy,
- pierwszy to noob, ktory mysli,ze obcinasz sprezyne ,to twardsza/miększa (zamiast sztywniejsza/podatniejsza) niz pierwotnie,bo przeciez mniej drutu i te sprawy to sie wie,
- w drugim etapie dowiadujesz sie takiej ciekawostki, ze to taka sprytna czesc,ze ja rżniesz a ona jest tak samo sztywna,
- trzeci etap jest dla dociekliwych, ktorym cos do konca nie pasuje, bo przeciez modul Younga tylko teoretycznie jest liniowy ,a ubylo troche drutu do skrecania,
na trzecim etapie nie mozesz wejsc w dyspute z doktorantami, bo oni zatrzymali sie na etapie drugim,
dzialasz wiec w konspiracji,zeby nie byc zle zozumianym, bo wtedy z automatu wyladujesz w mniemaniu otoczenia jako pierwszoetapowiec,
wyniki pomiarow na maszynie sa takie, ze sprezyna ucieta w polowie jest sztywniejsza o pojedyncze procenty ,czyli w okolicy roznic miedzy pojedynczymi sprezynami dla danej selekcji,
nie ma to praktycznego znaczenia w zawieszeniu auta
co do zestawow obnizajacych dla bmw czy innych aut to na McPhersonach czesto stosuje sie sprezyny progrezywne ,wiec gdy takie potniesz, to zmieniasz charakterystyke,a dodatkowo koncowki moga nie wchodzic w gniazdo