Autor Wątek: Poldoford 2.0 OHC - szlifować czy nie  (Przeczytany 2590 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Poldoford 2.0 OHC - szlifować czy nie
« dnia: Marzec 29, 2016, 10:09:16 am »

Offline Kleofas

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 428
  • Płeć: Mężczyzna
    • Poldoford 2.0 SLE & reszta gruzów
Cześć,
Ostatnio bardziej na poważnie zabieram się za przywracanie znanego tutaj czerwonego poldoforda do życia (niestety docelowo w nowej czterookiej budzie).
Przed świętami zdjęta czapka. Pomierzyłem garnki załatwioną od znajomego średnicówką i potrzebuję pomocy w podjęciu decyzji - czy szlifować czy jeździć.

Wyniki pomiarów na każdym garnku zblizone.
Największe żużycie standardowo - u góry w poprzek osi wału (+0,07), wzdłuż osi ok (+0,04)
W środku cylindra ok (+0,04) w poprzek i (+0,02) wzdłuż. Progi ok 0,02-0,03 na każdym cylindrze. Gładź ładna bez rys.

Argumenty za szlifem to podane pomiary i próba "naftowa" - 60 ml najgorszy cylinder wessał poniżej 2h.
Przeciw: Ciśnienie sprężania po ok 13 na każdym cylindrze, nie zauważyłem brania oleju.

Auto ma być robione na bogatości i nie mam zamiaru dziadować na remoncie. Ale pozostaje pytanie czy psuć na siłę coś, co jest dobre. Bo mając go na stole pewnie musiałyby polecieć panewki, pompa oleju...

Odp: Poldoford 2.0 OHC - szlifować czy nie
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 29, 2016, 14:15:25 pm »

Offline KGB

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 13824
  • Płeć: Mężczyzna
  • Antypartyzant
    • Plus Srebrne Caro
jak ma duze cis. sprezania i nie zre zbyt duzo oleju,
remont zawsze zdazysz zrobic,jak bedzie potrzebny
Cytat: Senn#1869
Nie odpowiadasz za forum, nie moderujesz go, nie masz statusu klubowicza wiec Twoje zdanie jest nic nie warte.

Odp: Poldoford 2.0 OHC - szlifować czy nie
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 30, 2016, 03:20:06 am »

Offline Elwood#1887

  • Moderator
  • Wiadomości: 2725
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wujek Samo Zlo
Na początek sprawdź 2 manometrem bo dość optymistyczne wyniki są. Jeżeli się potwierdza to ten motor bym zostawił a do remontu zakupił 2 sztukę w stanie agonalnym. Największy problem z głowica - dorwać dobra czyli taka która nie jest pęknięta i zawory nie doklepały się do płaszcza wodnego.
Tłoków i gratów do remontu szukaj na angielskim ebayu oraz w usa często idzie wyrwać np kolektor pod dwa boczniaki za ok 350zł albo lekko używany sportowy  wałek rozrządu w stanie lux. Ja kilka lat temu za nowy dałem 600zł z przesyłka z UK. Motor fajny do modzenia i stosunkowo tani w zakupie jak i eksploatacji. Mam tez kilka własnych sprawdzonych patentów na wzmocnienie które nie kosztują dużo a dają namacalne efekty. Jako bazy najlepiej użyć bloku typu 205 lub 207. Napisz tez co masz w planach tj turbo, 2 gaźniki czy tylko lekkie wzmocnienie serii to może coś podpowiem.
Jeżeli nie jesteś ortodoksem to pamiętaj ze pod skrzynie pasują tez inne silniki R4 forda np  RS2000 i 2300 z galaxy/scorpio oraz Zetec z mondeo
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2016, 03:25:42 am wysłana przez Elwood#1887 »
Obecny park maszynowy :
Ford Granada 4.0 '82 "No replacement for displacement "
BMW E36 323ti  '98 No LPG
BMW E82 125i   '10 "Ferrero Rocher Złoty Miesiąc"& No LPG

Odp: Poldoford 2.0 OHC - szlifować czy nie
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 30, 2016, 22:10:19 pm »

Offline Kleofas

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 428
  • Płeć: Mężczyzna
    • Poldoford 2.0 SLE & reszta gruzów
Dzięki za odpowiedzi.
Dzisiaj rozmawiałem z doktorkiem na Politechnice i jakoś wyraz twarzy mu się skwasił kiedy usłyszał moje wyniki pomiaru zużycia <uoee>
Z jednej strony po co robić coś co dobrze działa i jest ciągle na fabrycznych częściach, z drugiej ten silnik ma być laleczką podobnie jak całe auto. Jednego słusznego wyjścia nie ma.  Chyba na ten moment złożę na szybkości to co mam, zrobię tylko docieranie zaworków i uszczelniacze no i standardowo nierząd oczywiście. Zobaczymy jak bedzie oddychał.
Co do moich planów, to nie celuję w wyciskanie tego silnika do granic (chociaż podobno górnej nie ma xD).
Mam zamiar mieć dobrze ogarniętą i lekko poprawioną serię. I tu właśnie pomoc kogoś "po przejściach" byłaby potrzebna, bo orientuję się co mniej więcej co można dłubnąć, ale problem jest z doświadczeniem i wiedzą jakie przeróbki powinny iść w parze. Co do zasilania kupiłem Weberka 32/36 z kolektorem i chyba on siądzie, bo opinie w internetach ma dobre. I wygląd jak seria. Wydech na ten moment mam seryjny, ale nie wykluczam rurowca i poprowadzenia normalnej średnicy tłumików. Wałek mam ori i drugi nowy ori Ruville na zapas. Mój wyjechany na szczytach krzywek na oko nie więcej niż 0,1 - chyba jeszcze dobry? Rozważam zakup modzonego, ale też nie chcę zrobić z silnika wiertarki a jak już pozwolić mu lepiej oddychać i najlepiej podnieść moment. Na pewno spróbuję zgrać kanały kolektrów i głowicy, tylko nie wiem jak bedzie się skrobało żeliwo. Co do przeróbek warunek jest taki, żeby po otwarciu maski auto wyglądało jak seryjny poldoford.