Autor Wątek: Alternator - kto to ogarnia?  (Przeczytany 5503 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Alternator - kto to ogarnia?
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 15, 2017, 17:15:25 pm »

Offline wrb#1974

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 2609
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro 1993. FIAT DOHC 1,6 "kwadrat". poległ w mojej obronie, w walce z przeważającymi siłami wroga.
a co tam jest do lutowania? diody są wciskane i mają oczka na przewodach. końcówki uzwojeń mają przylutowane oczka, a mostek z diodami wzbudzenia kosztuje z przesyłką niecałe 30 zł. co tam lutować?
Świat dla wszystkich, Polska dla Polaków. to nie rasizm, to prawo do bycia Panem we własnym Domu.

Odp: Alternator - kto to ogarnia?
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 15, 2017, 19:10:54 pm »

Offline mp79

  • Autsajder
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3055
  • Płeć: Mężczyzna
    • truckło
To oddaj alternator do regeneracji - zapłać 200zł i po problemie.
Jakoś wybitnie mi tu pasuje zacytować siebie sprzed dwóch tygodni...
Ładowanie w ten złom 200 zł nie biorę pod uwagę. Nie zasłużył. Ostatnio i tak dostał nową linkę ręcznego, choć bardziej należał mu się bilet do huty...

końcówki uzwojeń mają przylutowane oczka, a mostek z diodami wzbudzenia kosztuje z przesyłką niecałe 30 zł. co tam lutować?
Te diody - jak mówicie - wciskane, też są z jednej strony wlutowane, jak by nie patrzeć. Zależy jeszcze, co konkretnie masz na myśli, bo jeśli kompletny mostek, no to w razie wymiany nawet nie musi mnie w ogóle obchodzić, na jakiej zasadzie one się tam trzymają. Tylko dolutować obudowę i heja. Ale gdyby wymieniać same diody... Nawet nie gadaj, bo lutowania jest od ch... I żadnej gwarancji, że to coś da. W firmie, która zajmuje się regeneracją alternatorów i rozruszników, mogą mi sprawdzić sam mostek, ale jeżeli nie zamierzają zrobić niczego mądrzejszego niż ja zrobiłem, to ja dziękuję za takie sprawdzanie. Profilaktyczną wymianę diody bez wykazywanych oznak zużycia porównałbym do "profilaktycznego" ustawienia zbieżności po wymianie opon. Bardziej przydałaby się sugestia, jakim napięciem sprawdzać, żeby było wiadomo, czy przebija podczas pracy alternatora (chociaż - do cholery - skoro akumulator gubi prąd na postoju, to równie dobrze może mi zwisać, jak się te diody zachowują pod obciążeniem).
Wierzę w Wasze dobre intencje, chociaż zdarzyło mi się pod wpływem forumowych rad FSOPTK zrobić coś niepotrzebnie. Po prostu staram się logicznie ocenić konieczność zrobienia tego czy tamtego, bo próbować rozwiązać problem i nadal go mieć to dla mnie żaden sposób.
Nawet nikt nie raczył ocenić, czy przeprowadzony przeze mnie pomiar jest miarodajny, a zamiast tego przeczytałem rady w stylu "oto na co możesz wydać swój nadmiar gotówki, bez względu na to, czy takowy posiadasz".
« Ostatnia zmiana: Marzec 15, 2017, 20:09:34 pm wysłana przez mp79 »

Odp: Alternator - kto to ogarnia?
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 15, 2017, 21:36:45 pm »

Offline wrb#1974

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 2609
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro 1993. FIAT DOHC 1,6 "kwadrat". poległ w mojej obronie, w walce z przeważającymi siłami wroga.
diody są wciskane, nie potrzeba nic lutować. z diod do środka alternatora wystają zgrzewane przewody z oczkami do przykręcenia. z płyty mostka wystaje śruba do której przykręca się kabel + ładujący akumulator. nic tam się nie lutuje. jedynie końcówki diod wzbudzenia są lutowane- 6 punktów oraz kabel wychodzący na zewnątrz. o złączu uzwojeń nie piszę bo dla prostej diagnostyki nie ma potrzeby rozlutowywania go. rozebrany alternator leży w tej chwili przede mną.
Świat dla wszystkich, Polska dla Polaków. to nie rasizm, to prawo do bycia Panem we własnym Domu.

Odp: Alternator - kto to ogarnia?
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 15, 2017, 21:39:14 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
NO to ja już nic nie rozumiem.
Sam nie zrobi bo nie potrafi.
Nikomu nie da zrobić bo go nie stać....

I radź tutaj.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Alternator - kto to ogarnia?
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 17, 2017, 19:56:45 pm »

Offline mp79

  • Autsajder
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3055
  • Płeć: Mężczyzna
    • truckło
diody są wciskane
nic tam się nie lutuje. jedynie końcówki diod wzbudzenia są lutowane- 6 punktów oraz kabel wychodzący na zewnątrz.
Nawet jeżeli dolną płytkę uda mi się ściągnąć, to górna już nie zejdzie, bo zatrzyma się na dolnych diodach, których już przez nią nie przecisnę, a górą są wlutowane. Albo może inaczej - nie jestem elektronikiem, ale są zamocowane w jakiś nieznany mi sposób, który do złudzenia przypomina lut. Dowód - w załączniku.

NO to ja już nic nie rozumiem.
Sam nie zrobi bo nie potrafi.
Nikomu nie da zrobić bo go nie stać....

No właśnie widzę, że ty chyba naprawdę nic nie rozumiesz... Gdybym chciał poskładać alternator z nowych części, nie prosiłbym na forum o porady, a jest ono podobno dla sympatyków poloneza - nie tylko dla ekspertów.
W alternatorze łożyska zamierzałem wymienić i tak, bo przynajmniej jedno z nich już do wymiany i tak się kwalifikuje. W międzyczasie dowiedziałem się, że któraś dioda na pewno padła. No i chcę sprawdzić, czy faktycznie tak jest; jakiś sposób na ich sprawdzenie przecież istnieje i nadal nie wiem, czy ten, który zastosowałem, jest do zaakceptowania.
Wymieniać "bo tak" to trochę słabo, bo wyjdzie coś takiego jak w tym dowcipie, w którym facet amputował sobie jądra, bo zrobiły się sine, a okazało się, że to tylko dżinsy mu farbowały...

Odp: Alternator - kto to ogarnia?
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 18, 2017, 02:01:55 am »

Offline diodalodz

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2080
zmierz diody miernikiem za 10 zł z tesco, a jak oszczędzasz to sprawdź je żarówką 5W czy przewodzą w kierunku przewodzenia i nie przewodzą w zaporowym. Do tego 3 dodatkowe pomiary diod wzbudzenia. Jeśli wszystko będzie ok to składaj. Czasami te diody współczesne też za długo nie żyją. Wyczyść jedynie przed montażem wszystkie miejsca gdzie mostek styka się z obudową alternatora (punkty masy). Do tego wyczyść miejsca gdzie wisi alternator na silniku. Poskładaj i tyle. To auto dużych przebiegów raczej robić nie będzie więc da radę.

Odp: Alternator - kto to ogarnia?
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 21, 2017, 19:08:09 pm »

Offline mp79

  • Autsajder
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3055
  • Płeć: Mężczyzna
    • truckło
Sprawdziłem żarówką 21 W, żarówką 5 W i  żarówką 1,2 W oraz jeszcze raz żarówką 5 W słabo świecącą, bo tłumioną przez przyrząd z ustawionym  małym prądem (0,3 mA). Śrubokrętopodobnymi kontrolkami 12 V też sprawdzałem, choć nawet nie wiem, jakiej mocy żarówki w nich siedzą.
Wszystkie (9 szt.) w każdym przypadku przewodzą w kierunku przewodzenia i nie przewodzą w kierunku zaporowym.
Czyli wygląda na to, że trzeba zmontować grata i upchnąć go pod maskę. Tylko pierścień ślizgowy nie wiem, na jak długo wystarczy, bo miedzi już na nim niewiele.
10 zł, zamiast na miernik, wydałem u tokarza, a nowy pierścień okazał się kosztować 8,50  <rotfl2>
« Ostatnia zmiana: Marzec 21, 2017, 19:16:47 pm wysłana przez mp79 »