Witajcie,
dzisiaj napełniałem układ hamulcowy i odpowietrzałem układ (Caro minus, hamulce bendix). Chciałem sprawdzić czy jest wszystko OK i chciałem się przejechać. Okazało się, że akumulator padł i nawet zegar nie działał. Po podłączeniu prostownika i odczekaniu jakiegoś czasu po przekręceniu kluczyka, spod deski rozdzielczej rozległo się jakieś buczenie, zapaliła się kontrolka od ciśnienia oleju i ładowania akumulatora (to logiczne), obrotomierz skoczył do jakiś 3000 obr., zapaliła się kontrolka od hamulców, kontrolka STOP. I teraz w czym może być problem. Samochód kilka razy był nieodpalany a zasilany z prostownika na potrzeby sprawdzenia elektryki. Już raz coś takiego miałem ale wtedy miałem odpięty kabel od cewki i pierwsze podejrzenie było, że zrobił gdzieś zwarcie, ale później to ustało. Dzisiaj po zrobieniu hamulców te same objawy. Ciśnienie oleju, i ładowanie akumulatora to spoko, kontrolka od hamulców też mam podejrzenie przyczyny bo zauważyłem że jeden pływak się przycina i może się właśnie zaciął. No ale jak wytłumaczyć ten obrotomierz i jakieś buczenie spod deski? O co może chodzić? Jakieś zwarcie? Ale skąd, z elektryki to sprawdzałem światła i tylko ewentualnie wyciągałem bezpieczniki nic więcej. Macie jakiś pomysł?