Dzień dobry,
Posiadam Poloneza Atu 1.6 GLI na wtrysku Bosch. Polonez ten ma kostkę stacyjki wraz z przewodami zabudowanymi, które kończą się połączeniem 4 pinowym. Chciałbym zapytać się czy istnieje możliwość wpływu zużycia tejże kostki lub styków wkładki kluczyka na ładowanie akumulatora. Chodzi o to że od czasu do czasu (nie regularnie) tracę ładowanie na kilka, kilkanaście sekund, napięcie spada do nominalnego na akumulatorze i jadę tylko na nim. Oczywiście od razu dostanę sugestię na temat alternatora, i regulatora ładowania, ale moje pytanie jest nie przypadkowe gdyż kiedyś posiadałem identycznego Poloneza (tylko na wtysku Abimex) i w pewnym momencie straciłem ładowanie. Że byłem kilkaset kilometrów od domu pierwszy napotkany elektryk , a raczej jego syn lub uczeń odkręcił osłonę kolumny kierownicy posprawdzał coś w bezpiecznikach chwilę, przeciął dwa, trzy kable , połączył i ładowanie wstało i działało przez kolejne lata, ale powiedział że jeżeli znowu się to stanie to trzeba wymienić stacyjkę. Dlatego zadaję takie pytanie.
W mojej głowie jest opcja że może żarówka wzbudzenia, prąd do niej dochodzi przez stacyjkę, ale tam są tylko 4 przewody. Jeden jest od plusa zapewne, jeden od przekaźnika rozrusznika, i jeden od zasilania podstawowych "systemów" pojazdu, zostaje jeszcze jeden :D
Z tą usterką jeżdżę już gdzieś 4 lata, przez ten czas robiłem m.in. wymianę łożysk w alternatorze, oraz mechanik dokonał jego oględzin, a robił to mój znajomy więc mu zależało. Przez te 4 lata nigdy nie było tak by ładowanie nie powróciło. Chociaż ostatnio czuję że odstępy z 5cio- 10 sekundowych robią się nawet na pół minutowe, minutowe, z brakiem ładowania. I nigdy nie wiem podczas której przejażdżki się to stanie. Mogę pół roku jeździć (przez lato) a potem w zimę może powracać co kilka dni takie "miganie".