Ja mam to zrobione najprościej, jak się da. Przewód zasilający radia rozgałęziony z jednej strony do podtrzymania (pamięci) a z drugiej strony, przez zwykły przełącznik klawiszowy, do głównego zasilania radia. Działa już kilka lat. Zrobiłem tak, bo radio żre prąd na postoju i wyłączam główne zasilanie, jak nie używam, a samo podtrzymanie, to bierze tyle, co nic. Jak dasz wyłączanie po stacyjce, to na postoju nie posłuchasz bez zapłonu,ale jeśli ci nie zależy, to można tak zrobić. A co to za radio, co się wyłączyć nie chce? Jakoś inaczej łączone, czy jak?