nie ma to jak udarem przykrecac lozyska
co do mostu, to jakos tak mocno pochylony jest, bo na mocowaniu amora widac skrzywienie (swoja droga co to za amory, bo raczej nie fabryczne ucho maja ? )
jaka jest przyczyna takiego ulozenia mostu, resory sa za dlugie na odcinku miedzy przednim a srodkowym mocowaniem, czy na chama dociagales stabilizator ?
tak wyrazne pochylenie mostu powoduje prace ataku nierownolegle do "stalego" odcinak walu i jak najbardziej moze powodowac rozne dziwne odglosy pracy - jest to zwiazane z praca krzyzakow,
kiedys po wymianie kosci, moj most tez zaczal wydzielac z siebie dzwieki, a tylko jedna kosc nie trafiala w mocowanie i naciagalem most , zeby ja zalozyc - raptem kilka mm,
przypadek ? z moim pechem moze tak, ale jednak sa szanse, ze nie