DPF, Ad Blue, turbosprężarka, to tylko niektóre rzeczy których nie ma w Polonezie, więc się nie zepsują.
XD qrła... Doprowadźmy wszystko do absurdów... Kupowanie diesla do jazdy po mieście, to jak chęć wbicia gwóździa modelarskiego młotem o masie 5 kg...
Bardziej skomplikowane sprzęty wymagają większej uważności eksploatacyjnej - to fakt. Jednak nie popadajmy w paranoje... Te niby złe, ochydne drogie współczesne samochody jebią po 500 tys. km bez poważniejszych awarii, a te mniej współczesne, ale względem PNa "nowoczesne" to walą po milion km i też jest ok. Mamy w pracy skodę superb A.D. 2014 - ~480000 km poza eksploatacją nic nie robione. Polonez z ochłapem pod maską i przebiegiem ponad 200k km, bez przynajmniej jednego remontu silnika był, jest i będzie ewenementem.
Sam masz poloneza, miałeś ich więcej i skoro jednak tak do końca nie siedzi ci to auto, to po co się męczyć?
Gdyż ponieważ kombi to obecnie bardzo unikalny samochód. Choć po złości w mojej okolicy jest/było ich jeszcze łącznie AŻ 4. Fakt, że 2 zamęczone w opór, mój technicznie ok, ale wizualnie słabo i jeden, którego kupił sobie też pewien entuzjasta polskiej motoryzacji.
Gdyby nie to, że robię pierdolonezem ~200 km rocznie i kosztuje mnie on przez to prawie nic, to też bym go nie trzymał

Z resztą, już powoli waham się czy aby nie zakończyć tego rozdziału mojej wegetacji. Jak na razie pochłania mnie jednoślad i inne takie "głupoty"
