Spoko Panowie, lancia dostała sie narazie mojemu ojcu, bo w truczysku zniknęly hamulce (pekł tylny przewód hamulcowy, a przy okazji okazało się, że zaolejony jest jeden bebęn - w trucku, niestety wymiana simmeringa półosi to nie taka fajna sprawa jak w osobówce, bo trzeba zbijać łożysko). A pali nie tak duzo - jakies 12 literkow, w porownaniu do poldka... nie zauwazam roznicy :mrgreen: I odpala bez problemów, nie musicie sie tak o mnie martwić.
Ze ?wiatełkami mijania w poldku mam problem - bo tak naprawde nie jechałem na postojówkach, ale mijania... odbły?nik jest juz tak kiepski, że tak kieprawo juz te carowskie reflektory swiec?. Do dupy z nimi - okręgłe reflektory we wcze?niejszych poldkach były najlepsiejsze. O ile w dzień, to jeszcze jako? da sie to przetrawić, to w nocy jade niemal na czuja :? Nic m?drego, nie powiem,ale poldek najpozniej za 3 miechy idzie na ostateczn? odstawke (jak sie nie sprzeda).