Nie odbijał?? zprecyzuj!
sprawdz czy elektro-magnes sie nie zaciera i nie doci?ga bendiksa!
A jak nie zazębi to kręci?
To było moje pierwsze podej?cie do "zaawansowanej" mechaniki w moim Polonezie.
Problem: ciężko obracaj?cy się rozrusznik, duży hałas i chrobotanie. Ogólnie mówi?c, ciężko "palił". Postanowiłem więc wymienić tulejki i szczotki, pomagał mi brat (teraz już wiemy, że jednak alternator trzeba poluzować, żeby wyj?ć rozrusznik
). Pierwsze wmontowanie po wymianie tulejek: słychać tylko szczęk wł?cznika elektromagnetycznego, nie kręci - pewnie za ciasno skręcony :?. Wyjmujemy, składamy tak że widełki obejmuj? talerz, montujemy drania. I efekt taki jak pisałem, zakręcił, silnik odpalił, ale słychać było, że nie wrócił na miejsce - wyra?ny zgrzyt. Wyjmujemy, sprawdzamy, nie cofa się, jakby za mało miejsca. Złożyli?my więc teraz rozrusznik tak, że widełki s? z jednej strony. Tym razem wszystko OK, silnik odpalił, rozrusznik się odł?czył. Było to w sobotę, w niedzielę przy pierwszym uruchomieniu objawy podobne to tych co kolega na pocz?tku pisał. Na razie je?dzi. Tak jak pisałem, zobaczę co będzie dalej i wtedy dokładniej Ci opiszę. Jeszcze jedno: zdarzyło mi się kiedy? wyj?ć kluczyk, a silnik nadal pracował, pytałem mechanika, a on na to że "ten typ tak ma" :?. Wczoraj, przy tym nie odbijaniu mogłem tak robić za każdym razem, dopiero dodanie obci?żenia w postaci wł?czenia długich ?wiateł wył?czało silnik.
Uff.... tak to u mnie wygl?da.
Pozdrówka