regulator napiecia zapewnia odpowiednie napiecie w instalacji elektrycznej (poprzez regulacje pradu wzbudzenia) o ile tylko alternator ma wystarczajaca wydajnosc dla danego obciazenia... mowienie o energii jest nieco na wyrost (energia elektryczna to moc dostraczona/pobrana w jakims czasie)... regulator wplywa na jedna z wielkosci charakteryzujacych moc, mianowicie napiecie ale nie decyduje o energii (mamy tam jeszcze wartosc pradu i czas)... to tak na marginesie
alternator polonezowy (czy to przed MR93 czy po...) ma charakterystyke nieodbiegajaca od przecietnej... mam na mysli charakterystyke wydajnosci pradowej w funkcji obrotów na min. jego wirnika...
z charakterystyki dowiemy sie, ze przy 1000obr/min nie podaje on juz pradu do ukladu elektrycznego - brak mocy (mamy ujemny bilans energii, swieci sie kontrolka ladowania, akumulator dostaje w pupe)... ale o jakim 1000obr/min mowimy? jest to 1000 na wale alternatora..., a co jest miedzy walem alternatora, a walem napedzjacym (korbowym)? oczywiscie jest tam przekladnia z paskiem klinowym o przelozeniu niestety mi nie znanym... jednak przekladnia ta zapewnia, ze alternator ZAWSZE pozostaje w obszarze obrotow "zadawalajacych go" przy normalnej pracy silnika... moze ktos poda to przelozenie?
wniosek:
nawet przy baaardzo malych predkosciach obrotowych silnika alternator jest w stanie zapewnic dodatni bilans energetyczny w instalacji elektrycznej samochodu zapewniajac ladowanie akumulatora i zasilanie wszystkich odbiorników
zazenie sie kontrolki ladowania to najczesciej luzny pasek klinowy, niesprawny regulator napiecia, zuzyte szczotki...